Kościół Latającego Potwora Spaghetti obraża uczucia religijne Polaków?
Wyznanie zbyt nietypowe?
Nie stosują regulacji i nakazów, nie odprawiają żadnych rytuałów, mszy ani modłów czy innych „tego typu głupot”. Boże Narodzenie nazywają po prostu Świętami, a każdy celebruje je jak mu się podoba: „dobrym pomysłem jest oglądanie "Kewina samego w domu", popijając grzane piwko.” Nie są antyreligijni, choć dla niektórych może tak to wyglądać. Są po prostu przeciwko wszystkim szaleństwom, które w imię religii się wyprawia. W co wierzą? W Latającego Potwora Spaghetti. O polskich pastafarianach zrobiło się głośno przy okazji ich prób uzyskania wpisu do rejestru Kościołów i innych związków wyznaniowych. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji uznało ich „wyznanie” za zbyt nietypowe i odmówiło takiego wpisu. Wierni się nie poddali. Postanowili zgłosić sprawę do sądu. Ku ich radości, 11 kwietnia sąd uchylił decyzję ministerstwa. Resort będzie musiał ponownie zająć się sprawą.