Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kosim okiem o łomżyńskiej Wenedzie

irekkos
irekkos
Łomża nowocześnieje he he
Łomża nowocześnieje he he Irek
Na upór kobiet chyba nie ma lekarstwa.

Jak nie pomagają prośby ani groźby, to ładują w człowieka z większej armaty he he. Rzucają wielkiego focha, albo patrzą na człowieka jak na oślizgłego gada.
Obie moje damy wymarzyły sobie zakupy w nowootwartej Wenedzie. Wymigiwałem się jak mogłem, bo jestem z tych facetów, którzy robią zakupy w tempie błyskawicznym i nie lubią łazić po sklepach. Ustąpiłem, zbyt cenię sobie spokój w domu. Pojechaliśmy, bo starsza z moich dam ma problemy z poruszaniem się po łomżyńskich chodnikach.
Pierwsze wrażenie pozytywne: przestronnie, nowocześnie i czysto. Na ruchomych schodach zgraje małolatów i nastolatków rechocząc jeżdżą w tą i w tamtą stronę. Rozrywka na miarę ich intelektu he he. KFC obsadzone młodymi, którzy z zadartymi nosami pogardliwie obserwują przechodzących. Niektóre sklepiki jakoś dziwnie znajome. Od razu się kapnąłem, że „galeria" z Długiej przeniosła swoje dobroci do Wenedy. Kilka butików nawet ciekawych. Może kiedyś coś tam kupię.
Czytaj też: Galeria Veneda Łomża otwarta (zdjęcia) 
Tesco - już przy wejściu zacząłem się obawiać o stan nóg babci sąsiadki i o stan moich nerwów he he. Babcia wystartowała jak sprinter, za nią moja dama i szybko zniknęły mi z oczu. Powoli ruszyłem alejkami Tesco. Pierwszy postój przy oliwach i różnych sosach. Nic nie kupuję, bo znam sklepy łomżyńskie, w których za to samo zapłacę o wiele mniej. Owoce egzotyczne i egzotyczne ceny. Nie lubię szastać forsą. Chemikalia hmmm nie kupuję, kosmetyki męskie - wstrzymam się od sięgnięcia po portfel. Kupuję za to suszarkę balkonową, bo rzeczywiście dość tania. Do kosza wrzucam jeszcze karmę dla sierściucha babci sąsiadki, super zabawkę z myszą i kilka paczek makaronu ryżowego, bo cena przystępna. Moje damy w koszyku doniosły jakieś sole do kąpieli (dla mnie też) i torbę cukierków czekoladowych. W nagrodę za pamięć o mnie kupiłem im po bukieciku róż i po dużej czekoladzie wedlowskiej. Stanęliśmy przy kasie, która inkasowała tylko gotówkę, żadnych kart płatniczych! Dobrze, że miałem trochę grosza w portfelu. Przed nami, za nami i przy innych kasach (tam już można było płacić kartą) stali klienci z wózkami załadowanymi po brzegi, widocznie czekali na otwarcie Tesco, żeby zrobić miesięczne zakupy. Wolna wola. I to tyle. Byliśmy, sprawdziliśmy i zostaniemy przy „swoich" dawnych sklepach. Wyprawę przeżyłem he he.
Czytaj też: Łomża. Galeria Veneda otwarta! 
Jeszcze tylko rozglądałem się za kinem, ale było chyba tylko w planach? Kurczaczek, trochę szkoda, bo miałbym blisko.
Ani mnie ta galeria grzeje, ani ziębi, ale dobrze, że po kilkunastu latach wreszcie została otwarta. Zawsze to jakaś nowość w mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto