Ot, choćby dziś, 14 lutego, dwa potrącenia w centrum miasta. W ubiegłym tygodniu też chyba dwa - jedno na Władysława IV i jedno chyba w centrum.
Tak się właśnie zastanawiam, czyja to wina? Sam jestem kierowcą, dużo jeżdżę po mieście i dość często spotykam się z pieszymi, którzy absolutnie bezmyślnie wchodzą na pasy i nawet przez myśl im nie przejdzie, że kierowca może mieć problem z wyhamowaniem samochodu (i wcale nie mówię tu o szaleńcach jeżdżących setką po mieście!).
Z drugiej jednak strony, obserwuję też kierowców, którzy w głębokim poważaniu mają pieszych czekających przy przejściu. Jadą sobie jak gdyby nigdy nic, a że pieszy stoi i czeka? Niech sobie czeka na zdrowie ...Często też bywa na jezdniach dwupasmowych, że jeden kierowca przed pasami się zatrzyma, a drugi nie. I nieszczęście gotowe.
Po czyjej więc stronie jest wina? Nie chodzi mi o wypadki opisane na początku, tam pewnie policja dochodzi, kto zawinił. Pytam tak ogólnie - jak oceniacie zachowanie koszalińskich pieszych, jak i kierowców? Zachęcam do dyskusji. Może dojdziemy do jakichś wniosków.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?