Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszalin mojej młodości - fragment wspomnień cd.

Witold Danilkiewicz
Witold Danilkiewicz
Autobus "Bałtyk" w wersji Lux w pierwszomajowej dekoracji, 1963 r.
Autobus "Bałtyk" w wersji Lux w pierwszomajowej dekoracji, 1963 r. Portal Cudownelata.net
Autobusy "Bałtyk" rodem z Koszalina.

To już historia i jedna z ciekawszych zagadek polskiej motoryzacji. Wiadomości na ten temat jest mało. Pierwsza Zachodniopomorska Spółdzielnia Pracy Mechaników Samochodowych w Koszalinie istniała od końca 1945 i składała się z kilku warsztatów rozrzuconych po mieście, m.in. przy ulicy Kaszubskiej i Polskiego Października (obecnie Szczecińska), natomiast główną siedzibę miała przy ulicy Lechickiej. Początkowo zajmowała się naprawami poniemieckich samochodów ciężarowych. Długoletnim prezesem spółdzielni był pan Płoszaj, z którym nasza rodzina dobrze się znała. W 1962 spółdzielnia podporządkowana została Zjednoczeniu Przemysłu Budowlanego i zmieniła nazwę na Fabrykę Urządzeń Budowlanych (obecnie Bumar Koszalin). Fabryka zatrudniała w tym czasie ok. 500 pracowników. Pamiętam dobrze, kiedy to w końcu lat 50-tych i początkach 60-tych budowano tutaj autobusy Bałtyk. Mieszkając na ulicy Lechickiej naprzeciwko tych zakładów, miałem możliwość widzieć na co dzień, czym się zajmują.
Autobusy Bałtyk produkowano najpierw na podwoziach Stara, później na podwoziach Skody. Podwozia transportowano koleją do Koszalina. Z dworca towarowego do zakładów przy Lechickiej przyjeżdżały o własnych siłach. Z ciekawością i dumą przyglądałem się tym autobusom, które lśniące świeżą farbą opuszczały zakład. Niestety, niski poziom mechanizacji nie pozwalał na rozwinięcie produkcji na większą skalę. Wielkość produkcji była utajniona, ponieważ zakład produkował również sprzęt na potrzeby wojska. Szacuje się, że w latach 1961-1963 zbudowano ponad 150 sztuk, dodając do tego te zbudowane wcześniej na podwoziu Stara można domniemać, że razem było ich nieco mniej niż 200 sztuk. Autobusy Bałtyk budowano w różnych wersjach, w zależności od ich przeznaczenia. Spotkać je można było w wielu miastach Polski.
Głównym odbiorcą tych autobusów były spółdzielnie, być może też wojsko. Jeździły m.in. w Krajowej Spółdzielni Komunikacyjnej w Poznaniu, która posiadała ich najwięcej i w MPK w Lublinie. W Poznaniu, gdzie studiowałem, widziałem je jeszcze w drugiej połowie lat 70-tych. Do przewozu pracowników i celów turystycznych służyły m.in. w hucie im.Lenina w Nowej Hucie oraz Zakładach Przemysłu Wełnianego w Bielsku – Białej. Posiadały je także niektóre kopalnie na Śląsku. Podobno spotkać je można było jeszcze na początku lat 80-tych w różnych częściach kraju. Niestety, do dziś nie przetrwał żaden. Zdjęcie Bałtyku pomalowanego na czerwono ukazało się na okładce w 49 numerze „Motoru" z dnia 8 grudnia 1963 roku. Jedyną materialną pamiątką po Bałtyku jest piękna plakietka fabryczna, którą ze złomowanego autobusu ocalił jeden z dawnych pracowników. Zdjęcie tej metalowej barwnej plakietki opublikował w Internecie. U góry napis: SMS czyli Spółdzielnia Mechaników Samochodowych, bo tak ich potocznie nazywano, poniżej dużymi literami napis BAŁTYK, jeszcze niżej herb Koszalina z Bogusławem II, który obowiązywał od 1959 r., co sugeruje, że został wyprodukowany między 1959 a 1961 rokiem i na samym dole napis Koszalin.
Jedyny egzemplarz Bałtyku w wersji turystycznej Lux został zbudowany w czynie społecznym i był własnością załogi. Organizowano nim wycieczki w najdalsze nawet zakątki Polski, nie mówiąc już o wypadach nad morze lub grzybobranie. Należę do tych szczęśliwców, którzy nie tylko widzieli produkowane Bałtyki, ale mieli też okazję kilkakrotnie nim jechać. Był to jak na tamte czasy bardzo wygodny, ładny i nowoczesny autobus wyposażony w tzw. siedzenia lotnicze i przeszklony po części dach.
Z tamtych czasów pamiętam też doskonale film dokumentujący produkcję Bałtyku. Być może była to tylko wstawka w Polskiej Kronice Filmowej. Mógłby to być i dłuższy fragment, który w PKF raczej by się nie zmieścił. Jestem przekonany, że ten film istnieje i warto byłoby zadać sobie trudu, aby go odnaleźć. Dużo o zakładzie wiedział mój dawny, niestety już nieżyjący sąsiad, długoletni pracownik Spółdzielni Mechaników i późniejszego FUB-u.
Zachowało się bardzo niewiele fotografii czy relacji świadków z tamtych czasów. Mam wielką nadzieję, że po tej publikacji odezwą się dawni pracownicy, bądź ludzie posiadający jakąkolwiek wiedzę na ten temat. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto