Los bywa okrutny. Szczególnie, kiedy tracisz zdrowie i jesteś ciężarem dla innych. Co pozostaje człowiekowi, którego nikt już nie chce? Albo poddać się i spaść na dno, albo podjąć walkę o godne życie. Jak Stefan.
Stefan - mieszkaniec koszalińskiego schroniska dla bezdomnych. Trafił tu z Łodzi, gdzie mieszkał u siostry.Kiedy dostał wylewu i znalazł się w szpitalu, stał się ciężarem dla rodziny. Synowie przebywają za granicą i nie utrzymują z nim kontaktu.
Stefan jest mieszkańcem Koszalina, a u siostry przebywał dlatego, że jest samotny: nie wnikałem, co stało się z jego poprzednim mieszkaniem. Z łódzkiego szpitala prosto do koszalińskiego przytuliska przywiózł go znajomy. Tutaj, ze względu na stan zdrowia, został umieszczony w izbie chorych.
Jest i dobra wiadomość: bohater artykułu otrzymał mieszkanie socjalne, mam nadzieję, że przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Liczę na to, że pani dyrektor koszalińskiego ZBM-u nie da mi pretekstu do kolejnego negatywnego artykułu o firmie, którą zarządza.
Teraz prośba do czytelników - ponieważ już wkrótce pan Stefan będzie się przeprowadzał potrzebne jest mu dosłownie wszystko. Jeżeli macie państwo zbędne: lodówkę, pralkę, wersalkę, stół i krzesła, itd., skontaktujcie się z koszalińskim schroniskiem im. Brata Alberta tel.94 318 56 21.Sądzę, że pracownicy schroniska pomagając wielu ludziom, pomogą też panu Stefanowi w przeprowadzcei przewiozą to, co otrzyma on od państwa.
W imieniu Stefana i swoim z góry dziękuje za państwa pozytywny odzew.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?