Miałem okazję jako osoba towarzysząca pacjentowi przyglądnąć się pracy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Koszalinie. Od rejestracji po konsultacje lekarskie i zlecone w między czasie badania.W rejestracji wita nas napis informujący, w jakim czasie powinniśmy być skonsultowani i zdiagnozowani.Poczekalnia - tłumek pacjentów nerwowych i oczekujących na załatwienie swojego przypadku, to tu trafiają pacjenci ze skierowaniami od lekarzy specjalistów pracujących w przychodniach.Natomiast izba przyjęć świeci pustkami, zaledwie kilka osób: ten ewenement wytłumaczyła mi jedna z pań tu pracujących - na izbę trafiają osoby z ustalonymi terminami przyjęć .Każdy, kto trafił na SOR, chciałby być przyjęty i skonsultowany nieomal natychmiast, stąd pretensje do pań rejestratorek, które wykazują wiele cierpliwości, ponieważ poza obsługą pacjentów muszą zarejestrować też osoby przywiezione przez karetki, a to zajmuję trochę czasu. Pacjentów z miasta przybywa i robi się trochę głośno i nerwowo. Osoba, z którą tu się pojawiłem jest w trakcie zleconych badań, a ja spokojnie przyglądam się pracy rejestratorek i zachowaniu ludzi .Jaką trzeba mieć cierpliwość pracując w takim miejscu! Każdy, kto tu pracuje wie, co do niego należy i za co odpowiada - doskonała organizacja to zasługa świetnego fachowca kierującego oddziałem od wielu lat.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?