Koszaliński przegląd polityczny

Koszalin to małe miasto, można się o tym niejednokrotnie przekonać spotykając znajomych , których się dawno nie widziało. Wydawać by się mogło, że nasze elity będą dobrze znane społeczeństwu i jeśli trafi się osoba z charyzmą , to poprowadzi to miasto ku wytyczonym przez siebie celom. Czy tak jest?
 
Według mnie, niestety, tak nie jest. Najprostszy z brzegu przykład nasuwa się przy każdych wyborach na prezydenta miasta. Kazda z opcji krzyczy "Mikietyńskiego trzeba zmienić!" i kończy się to tym, że Pan Mikietyński pozostaje u władzy, bo nie ma lepszego. Nie chcę tu umniejszać zasług obecenego Prezydenta (choć w/g mnie za wielu ich nie ma), ale świadczy to o słabości naszej sceny politycznej i braku zdecydowania naszych elit politycznych, co do pójścia dalej.
 
Co to oznacza? Ano trzeba zdecydować się na odmłodzenie kadr, ale nie myślę tu o ludziach, którzy wiecznie nosili za kimś teczkę i za "zasługi" dostaną szansę. Trzeba dać możliwość realizacji swoich pomysłów innym, a tacy są w tym mieście. Ale to co najgorsze dla naszej samorządowej demokracji, to ,to że trzeba zapisac się do partii, bo tylko taki układ pozwala dalej zaistnieć.
 
Trzeba żałować, że brakuje wyborów jednomandatowych. Nie potrafię znaleźć wśród naszych ludzi władzy, czy to z lewa, czy z prawa kogoś, kto wart jest tego, aby na niego głosować, ponieważ da on nowe nadzieje temu miastu i może tez nowe pomysły na nasze miasto, zarazi ludzi swoją chęcią zrobienia czegoś dla miasta. Poza tym co jest potrzebne już od dawna, który będzie obsadzal ludzi nie z klucza politycznego, ale z racji ich umiejętnosci. Coś czuję, że długo przyjdzie nam czekać...