Kiedy pismo wystosowane do jednej z mieszkanek Koszalina trafiło w moje ręce, byłem zaskoczony. Ona, emerytka, miałaby zgłosić gotowość do pracy? A niby dlaczego???
Jaki bałagan w dokumentach muszą mieć urzędnicy tego, jakby nie było poważnego, urzędu! Tłumaczenie się błędem w systemie komputerowym nie jest dla mnie żadnym tłumaczeniem.
Żeby było jeszcze śmieszniej, przesyłka polecona zaadresowana była na ulicę P.Findera. Czyżby urzędnik podpisujący się pod pismem nie wiedział, że takiej ulicy nie ma już w Koszalinie?
Ile takich wpadek zaliczył PUP i jego urzędnicy, tego nie wie nikt. Ile publicznych pieniędzy jest marnotrawionych tylko dlatego, że komuś nie chce się sprawdzić dokumentów...
Wysłanie jednego listu poleconego z tzw.zwrotką to koszt ponad 6 zł. A może urzędnik pracuje w systemie pieczątka - podpis - pieczątka - podpis, patrząc smętnie w okno i wypatrując słońca?
Legitymacja emeryta i rencisty wspomnianej koszalinianki została wydana w kwietniu 2005 r. Wynika z tego, że po sześciu latach urzędnicy obudzili sie z letargu i z wiosną ostro wzieli się do pracy. A to, że troszkę im to nie wychodzi? To nic, podatnik zapłaci...
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?