I to tylko dlatego, że ośmieliłem się zacytować słowa pani dyrektor po tym, jak zobaczyłem skargi lokatorów na opisywaną rodzinę i usłyszałem jak naprawdę wygląda sytuacja.
Nie liczy się chęć pomocy z mojej strony drugiej osobie, liczy się to, co napisałem, czyli prawda: prawda niewygodna dla niektórych osób, ale cóż takie jest życie. Nie można gloryfikować jednej strony, do tematu należy podejść obiektywnie, a nie emocjonalnie.
W komentarzach do artykułu zabrały głos osoby sprawiające wrażenie bardzo blisko związanych z opisywaną rodziną, bardzo dobrze znające fakty i wydarzenia z jej życia. Czyżby zbieg okoliczności, czy aż tak dobre stosunki sąsiedzkie? Dlatego zamieszczam fragmenty nagrane w czasie rozmowy z bohaterem artykułu oraz z panią Moniką Tkaczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody