Kradł z miłości, żeby jego dziewczyna nie pracowała

Mężczyzna odpowie za trzy kradzieże i dwa rozboje, a jego 26-letnia wspólniczka Magda R. za ukrywanie skradzionego dokumentu.

Piotr D. okradł w Nowy Rok młodą kobietę. Na skrzyżowaniu ulic Brazylijskiej i Międzynarodowej na Pradze Południe wyrwał jej torebkę i uciekł. Wartość ukradzionych rzeczy kobieta oszacowała na 300 zł.

Tylko dzięki przypadkowi Policji szybko udało się schwytać złodzieja. Podczas patrolu na klatce jednego z bloków na Saskiej Kępie funkcjonariusze zauważyli dwójkę zdenerwowanych młodych ludzi: Piotra D. i Magdę R. Podczas legitymowania okazało się, że mają oni przy sobie dokument należący do okradzionej kobiety.

Oboje zostali zatrzymani. Podczas dochodzenia policjanci ustalili, że to Piotr D. okradł na Pradze kobietę i ma na swoim koncie inne tego typu przestępstwa. O wszystkim doskonale wiedziała jego dziewczyna.

Z relacji obojga wynika, że mężczyzna robił to z miłości do Magdy R. Nie chciał, żeby musiała pracować i zarabiać pieniądze, był przekonany, że w ten sposób da radę utrzymać ich dwójkę.

Teraz zajmie się nimi sąd. Wobec Magdy R. prokurator zastosował już policyjny dozór, natomiast wobec Piotra D. sąd rozpatrzy wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania.

Czytaj również:
Oszukiwała ludzi, by zatrzymać przy sobie chłopaka
Chciał pieniędzy za skradziony portfel