Nie od dzisiaj wiadomo, że ukraść milion nie jest łatwo. Wymaga to starannego planowania, wiedzy, sprytu i zainwestowania pewnych środków, bo przecież nie da się na milion złupić kiosku. A co jeśli można byłoby to wszystko jakoś obejść? Na przykład tak okraść kiosk, żeby mieć milion? Zapewne takie pytania nurtowały Konrada S. i Rafała T., którzy w czerwcu zabrali ze sklepu pojemnik ze zdrapkami totalizatora sportowego. W sumie było ich 743. Łączna wartość zdrapek do ponad 1200 zł.
Plan w swojej prostocie był genialny, choć obciążony pewnym ryzykiem. Bo jeśli się nie wygra, to staje się przed brutalnym faktem, że ukradło się tylko głupie papierki.
Zobacz też: Ukradli sygnalizację świetlną. Łup wieźli autobusem
Sprawą kradzieży zajęli się mokotowscy policjanci. Funkcjonariusze ustalili, że jedną z osób, która może mieć związek z tym przestępstwem jest Konrad S. Policjanci nie znaleźli mężczyzny w jego domu. Trafił w ich ręce dopiero kiedy... został przyłapany na kolejnej kradzieży sklepowej.
Mężczyzna na komendzie przyznał się do winy. Zdradził, że wśród losów znalazły się również wygrane na niewielkie sumy. Wszystko wydawał z kolegą - wspólnikiem. Tego samego dnia w ręce policji trafił 26-letni Rafał T., który był już karany za podobne przestępstwa. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia. Cóż, nie każdy dzisiaj wygrać może.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?