W cztery miesiące zginęły 22 rowery o wartości ponad 61 tys. zł. Sprawą kradzieży policjanci ze Śródmieścia zajmowali się przez kilka miesięcy. W tym czasie analizowali nagrania z kamer, z miejsc w których doszło do kradzieży. W końcu wpadli na trop.
Policjanci musieli sprawdzić każdy z 22 adresów po to, aby ustalić jak wygląda sprawca kradzieży, czy w każdym z tych przypadków jest to ta sama osoba, jaki jest sposób jej działania oraz jakimi środkami transportu odjeżdża z miejsca przestępstwa - mówi rzecznik śródmiejskiej policji podinsp. Robert Szumiata.
.
Jak informuje policja, do pierwszego przestępstwa z tej serii doszło we wrześniu ubiegłego roku przy ul. Nowolipie. To tam zatrzymany 26-latek ukradł pierwszy z 22 udowodnionych mu przez policjantów rowerów. Później, przez 4 miesiące z rożnych miejsc, w różnych punktach miasta dokonał kradzieży kolejnych jednośladów. Jak ustalili policjanci rowery ginęły ze stojaków, klatek schodowych, podwórek i sprzed budynków mieszkalnych.
Mężczyzna przecinał łańcuchy i kłódki albo wykorzystywał sytuacje, kiedy właściciele pozostawiali rowery bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Typował miejsca, w których mogą znajdować się droższe markowe modele, które później będzie mógł łatwiej i szybciej spieniężyć - opisuje podinsp. Robert Szumiata.
Pochodzące z kradzieży rowery mężczyzna sprzedawał przypadkowym nabywcom po znacznie zaniżonych cenach w stosunku do ich rzeczywistej wartość.
Okazuje się, że mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Teraz przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za to, co zrobił kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?