Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kranówa" u nas nie jest zła

Redakcja
Filip Pobihuszka
Wczoraj sanepid odwołał decyzję o gotowaniu wody przed spożyciem, którą wprowadzono półtora roku temu. Kończy się też trwająca trzy lata wymiana wodociągów. Czy to oznacza, że woda w mieście znów będzie czysta jak dawniej?

W Nowej Soli od dawna sporo spraw kręciło się wokół wody. Przeważnie chodziło o tą płynącą w Odrze, jednak od kilku lat z pierwszych stron gazet nie schodziła „kranówka". Powód? Od połowy 2009 roku w mieście i okolicznych wsiach trwały prace w ramach projektu „Gospodarka wodno-ściekowa miasta Nowa Sól i gmin ościennych" współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności. Krótko mówiąc miasto wzbogaciło się m.in. o nowe rurociągi, które powinny posłużyć nam przez najbliższe kilkanaście lub kilkadziesiąt dekad. Inwestycja ogromna, największa w historii miasta, bo warta ponad 125 mln zł. Ale warta zachodu, jeśli w naszych rurach wciąż ma płynąć tak czysta, jak do tej pory, woda. - Na wodę nie narzekam, czysta jest - mówi pani Zdzisława. - No chyba, że weźmiemy poprawkę na te ostatnie prace z wymianą rur. Wtedy było znacznie gorzej. Ale ogólnie jest naprawdę dobrze - dodaje.W raporcie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Gorzowie Wlkp. powiat nowosolski plasuje się w czołówce, jeśli chodzi o jakość wody - zaledwie 0.08 proc. mieszkańców miało do czynienia z wodą nie odpowiadającą wymaganiom. Duży wkład w tak dobry wynik miała właśnie Nowa Sól, ale... No właśnie. Fundusz Spójności.- To co się działo w tamtym roku to jakaś tragedia - śmieje się pan Łukasz. - Strach było pralkę włączyć a co dopiero napić się. Ale to przez wymianę rur. Przedtem i teraz woda jest OK. Czasami prosto z kranu piję i żyję - dodaje.Nie da się ukryć, że prowadzenie prac inwestycyjnych przy jednoczesnym dbaniu o czystość wody było w zasadzie niemożliwe, więc już po pierwszych sygnałach od zaniepokojonych mieszkańców w styczniu 2011, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowej Soli zdecydowała się na wprowadzenie zakazu spożywania wody, bez jej uprzedniego przegotowania.I właśnie dziś decyzja ta ma zostać odwołana. - 18 maja dotarło do mnie pismo z Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Nowej Soli z informacją o zakończeniu modernizacji sieci wodociągowej na terenie miasta. Badania laboratoryjne potwierdziły dobrą jakość wody pod względem bakteriologicznym - mówi Małgorzata Szablowska, szefowa nowosolskiej stacji sanepidu.Potwierdza to także Waldemar Wrześniak, prezes MZGK, firmy, która jest beneficjentem inwestycji w ramach funduszu Spójności i zajmuje się m.in. zaopatrywaniem w wodę mieszkańców Nowej Soli i okolicznych wsi. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem, to najpóźniejsze kontrakty zakończą się 5 sierpnia - tłumaczy. Jednak wszystkie roboty ingerujące w sieć wodociągową zostały już zakończone - dodaje.I całe szczęście, bo w ub. roku nie z wodą w mieście nie było zbyt wesoło. Z kranów na początku 2011 roku płynęła ciecz o mocno brunatnej barwie. O ile w ogóle płynęła, bo przerwy w dostawie również się zdarzały.Z „Oceny zaopatrzenia ludności w wodę" dot. ub. roku, opracowanej przez nowosolski sanepid, można wyczytać m.in. o uzyskaniu pojedynczych złych wyników wody pod względem bakteriologicznym (ogólnej liczby mikroorganizmów w temp. 22°C po upływie 72 godz.) czy przekroczeniu parametrów fizyko-chemicznych (mętność, mangan).Ten stan trwał jednak krótko, bo woda osiągnęła normy już na wiosnę. Bardzo dobrą ocenę dostała od sanepidu też infrastruktura służąca do czerpania i uzdatniania wody. Fundusz Spójności obejmował także ich kapitalny remont.Jednak woda, którą piją nowosolanie nie jest kontrolowana tylko przez sanepid, ale także przez MZGK. - Jesteśmy do tego zobowiązani ustawowo - mówi W. Wrześniak. - Robi to na nasze zlecenie w sumie kilka firm zewnętrznych, które badają wodę pod kątem fizykochemii czy bakteriologii - tłumaczy. - Na terenie całego miasta mamy punkty kontrole, gdzie przeprowadzamy badania - dodaje.I tak życiodajna ciecz badana jest na wszystkich etapach swojej wędrówki: od momentu pobrania wody surowej poprzez stację uzdatniania i sieci wodociągowe aż trafi do naszych kranów. Jak podkreśla szef MZGK, zarówno unijne i krajowe normy jakości są całkowicie spełniane.Za pompowanie wody odpowiedzialne jest trzynaście studni przy Stacji Uzdatniania Wody nr 1 przy ul. Wojska Polskiego oraz pięć studni we Wrociszowie. Ale jednocześnie pracuje tylko kilka z nich. - SUW nr 2 w Zakęciu została zlikwidowana z początkiem tego roku. Została tylko przy ul. Wojska Polskiego, ale po modernizacji w zupełności zaspokaja nasze potrzeby - wyjaśnia W. Wrześniak.Każdy, kto ma ochotę zobaczyć to wszystko od podszewki, powinien koniecznie zjawić się na Dniach Otwartych SUW przy ul. Wojska Polskiego, które odbędą się już w piątek (25 maja, w godz. 14.30 - 18.30). W starej wieży ciśnień zorganizowana ma zostać wystawa, a sama wieża w przyszłości być może zostanie przekształcona w muzeum. Na uczestników czeka m.in.: ścieżka ekologiczna, podczas której będzie można zobaczyć pokaz płukania filtra oraz wizyta w minilaboratorium. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Kranówa" u nas nie jest zła - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto