Spektakl jest dziełem dwóch wrocławianek: Anety Wróbel i Izy Kały. Dziewczyny przyjaźnią się jeszcze od lat szkolnych, wspólnie tworzyły wrocławski teatr Kalambur. Potem ich drogi zawodowe się rozeszły, ale trwająca latami przyjaźń doprowadziła do powstania "Kredytu Zaufania". Spektakl, na którego potrzeby należało sfeminizować termin One Man Show jest ich wspólnym dziełem: Iza występuje na scenie, Aneta jest reżyserką. Z Warszawy pochodzi wsparcie w zakresie oprawy muzycznej (wiolonczela), w osobie Zuzi Falkowskiej.
- Ten spektakl jest czymś całkowicie naszym. Jest swoistym zaproszeniem do naszego świata. Jesteśmy kobietami, więc nasze show jest o kobietach, chociaż nie tylko kobiety znajdą w nim powody do uśmiechu. Czasem warto się pośmiać z samych siebie, ze swoich problemów - mówi Iza Kała. - Nasz scenariusz jest w moim odczuciu żywym organizmem i będzie się rozwijał, ewoluował razem z nami. Jest o tyle zamkniętą całością, że jeśli pojawi się jakiś kompletnie nowy temat, wątek, to stworzymy kolejny show. Ale w ramach istniejącego scenariusza możliwe jest rozbudowanie pewnych kwestii kosztem innych, drobne modyfikacje pewnie się z czasem pojawią - mówi Iza.
Po obejrzeniu krótkiego fragmentu spektaklu mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że uśmiech będzie częstym gościem na twarzach publiczności. Pierwszy w Polsce one woman show na pewno warto obejrzeć.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?