Piętrowy blok w centrum Inowrocławia. Niegdyś administrowany przez hutę "Irena". Pani Elżbieta z uśmiechem wprowadza na pokoje. Na półkach kryształy, wazony, szklanki, kieliszki. Made in "Irena". I puchary ojca Edmunda Orchowskiego. Za wszystko co przez kilkadziesiąt lat swego życia zrobił dla "Ireny". Był hutnikiem, majstrem, kierownikiem, szefem związków zawodowych i zakładowej organizacji partyjnej. Wreszcie na pół etatu prowadził w hucie izbę pamięci. Oprowadzał wycieczki po zakładzie. Zdradzał tajniki pracy hutników i zdobników.
Huta Irena - Kronika hutnika
Na stole w kuchni leżą trzy wielkie tomy. To "Historia Rodziny Orchowskich". Jedyna taka w Inowrocławiu. Pisana ręcznie. Z oryginalnymi zdjęciami i dokumentami. Pan Edmund spisał w niej dzieje swego życia i swoich najbliższych. Tak mocno związanych z hutnictwem. Przez "Irenę" przewinęło się aż dziesięcioro Orchowskich.Pierwszy był Edmund. "W 1931 roku rodzice przeprowadzają ze mną hałaśliwe rozmowy, ponieważ odmawiam ojcu podjęcia zawodu stolarz" - pisze w kronice. Dwa lata później, w wieku 16 lat, rozpoczął pracę w hucie "Ino". "Początki były trudne. Wątpiłem w przetrwanie próbnych dni. Przechodzenie na stanowiskach pracy i wzrastająca płaca według wykonywanych robót podtrzymywały mnie na duchu." Kryzys światowy lat 30. dotknął jednak również hutnictwo. Po roku "Ino" zaczęło wysłać pracowników na przymusowe bezpłatne urlopy...
Przeczytaj więcej na: Kryształy Made in Irena to już historia, czyli kronika hutnika
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?