Rodzice słynnego kompozytora pochodzili z Wołynia i udało im się przetrwać rzeź z 11 lipca 1943 roku. Jak tłumaczy Dębski, historie o tamtych, drastycznych wydarzeniach wyniósł z domu. Kompozytor przyznaje, że w Kisielinie, w którym mieszkali jego rodzice, dawniej kwitło życie, a dziś niemal nikt nie mieszka - jest całkowita, tragiczna pustka.
- Przez wiele lat w oficjalnym życiu nie mówiono o Rzezi Wołyńskiej. Ukrywano, wymazywano... Mówiono, że Polacy też byli uwikłani w te zbrodnie. To była fałszywa wersja historii, która bardzo męczyła moich rodziców i ludzi ze wschodu. Żadnych symetrycznych walk nie było. UPO-owców było 60 tys., a polska jednostka z 1943 roku 27. Dywizja Wołyńska AK liczyła może 4 tys. ludzi: w tym kobiety z dziećmi czy ocaleli Żydzi - tłumaczy Krzesimir Dębski.
Przypomnijmy, że w czasie Rzezi Wołyńskiej ukraińscy nacjonaliści z Ukraińskiej Armii Powstańczej dokonali ludobójstwa na Polakach, w czasie którego w latach 1943-44 zginęło ok. 50 tys. osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?