Nic bardziej mylnego. Są rzeczy, na które wpływu nie ma żaden minister i pewnie nawet premier z Gorzowa niewiele by tu zdziałał. Weźmy na przykład niezwykle humanitarne rozwiązanie problemu przesiadek. Co jakiś czas koleje badają, w jakich kierunkach najczęściej jeżdżą ich klienci. Mogą też skontrolować w kasach sprzedaż biletów lub... stanąć na stacji w Krzyżu. Można odnieść wrażenie, że fakt wdrapywania się pasażerów np. z Gorzowa po stromych schodach, by kładką przejść na pociąg do Warszawy czy Poznania, sprawia zarządzającym ruchem na tamtej stacji swego rodzaju satysfakcję.Od wielu lat łatwo zauważyć - nawet bez wielkich badań - że tłumy z walizkami nie przyjeżdżają z Lubuskiego na peron trzeci, by delektować się dworcem w Krzyżu, ale żeby wsiąść do pociągów odjeżdżających z peronu drugiego, na który prowadzi przejście nad torami. Naprawdę nie można ułatwić pasażerom życia? Tak dużo kosztuje zatrzymanie się szynobusu na drugim peronie, by jadący z Lubuskiego wysiedli, a następnie podstawienie go na peron trzeci dla tych, co pragną dojechać do Gorzowa czy Kostrzyna?Kolejnym kolejowym kuriozum są kasy na gorzowskim dworcu. Z dumą otwierana hala po remoncie miała być powiewem nowoczesności. Tymczasem lepiej kupować bilety w domu przez internet, bo rankiem można przeżyć niemiłą niespodziankę - na trzy kasy bywa czynna tylko jedna, a ogonek do niej ciągnie się przez cały korytarz. W ciągu dnia, gdy pociągi z naszego dworca nie odjeżdżają, sytuacja zmienia się diametralnie. To chyba musi być nudne tak siedzieć w pracy (nawet w trzech okienkach), gdy nie ma klientów? W sumie dziwne, że stolica miasta wojewódzkiego nie dorobiła się automatów biletowych na dworcu. Skoro są problemy kadrowe lub... organizacyjne.Gdy już uda nam się znaleźć miejsce w szynobu-sie, może okazać się, że klimatyzacja ustawiona jest na zdecydowanie niską bądź wysoką temperaturę. Na prośby pasażerów o zmianę tej sytuacji konduktorom zdarza się odpowiadać, że to niemożliwe. Stąd zimą zdarzają się kursy z otwartymi oknami, a latem... w swetrach.Niby błahe sprawy, ale ich rozwiązanie od lat sprawia wielki problem naszym kolejom. Na szczęście nie mają one monopolu na wożenie nas po kraju, a i ceny biletów autobusowych są niższe.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?