Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kubańczycy nad Wisłą - nadchodzi Pasión de Buena Vista

Tadeusz Żarek
Początków słynnej grupy trzeba szukać w czasach, gdy Wim Wenders kręcił głośny film o Buena Vista Social Club
Początków słynnej grupy trzeba szukać w czasach, gdy Wim Wenders kręcił głośny film o Buena Vista Social Club Fot. materiały prasowe
Kto doznawał dreszczy estetycznej rozkoszy przy korzennym muzykowaniu legendarnego The Buena Vista Social Club, doskonale wie, co kryje się pod szyldem Pasión de Buena Vista. Zbieżność słów w nazwach jest tu nieprzypadkowa. Jeśli można mówić o kontynuacji tradycji kubańskiej muzyki - to Pasión de Buena Vista spełnia to zadanie z powodzeniem.

Już niebawem gorący, rozśpiewani i roztańczeni Kubańczycy ponownie zawitają nad Wisłę: 30 listopada dadzą swój show w stołecznej Sali Kongresowej PKiN (godz. 19), zaś dzień później uraczą muzyką poznaniaków w Hali Arena (godz. 19). Informacje o występach znaleźć można stronie organizatora trasy: Makroconcert.com.pl.

Apogeum popularności karaibskich rytmów przypadło na lata 40. XX w. Ale dopiero pod koniec lat 90. Wim Wenders wpadł na - jak się później okazało złotodajny - pomysł, by nakręcić o niej film. Opowieść o kilkunastu kubańskich muzykach, mimo statecznego wieku wciąż przygrywających ludziom w zadymionych cygarami klubach i zaangażowanych w nagranie albumu, nazwał "Buena Vista Social Club". Film wszedł na ekrany w 1999 r. i odniósł spory sukces. Ale wręcz globalnym triumfem cieszyła się jego ścieżka dźwiękowa, która wywołała za oceanem i w Europie kolejny wybuch szaleństwa na punkcie karaibskiej muzyki. Dość powiedzieć, że w 2003 r. album został sklasyfikowany na 260. miejscu listy 500 albumów wszech czasów według magazynu "Rolling Stone".

Jak widać, nawiązanie do tradycji pasuje w przypadku Pasión de Buena Vista jak ulał. Gdy zaś spojrzymy na listę płac grupy, okaże się, że większość jej członków miała swój udział w muzycznym fenomenie unieśmiertelnionym przez Wendersa. I z dumą nazywają siebie kontynuatorami tamtej tradycji. Na przykład śpiewający Maida Grandeurs i Antonio Castro mogą chwalić się, że przed laty występowali na scenie wspólnie z Ibrahimem Ferrerem, Juanem de Marcos Gonzálesem czy Compayem Segundo okrzykniętym w latach 60. prawdziwym królem kubańskiej gitary (i jak przystało na monarchę z Karaibów zawsze pokazywał się w kapeluszu na głowie i z ogromnym kubańskim cygarem w ustach).

Muzyka, taniec i śpiew - to eksportowe towary wyspy jak wulkan gorącej. Uraczą nas nimi artyści z Pasión de Buena Vista

Jak podają muzyczne annały, wspomniana wyżej Maida Castaneda pochodząca z małego miasteczka w górach Sierra Maestra zetknęła się z Ibrahimem Ferrerem w 1989 r., podczas popularnego na wyspie festiwalu Original de Manzanillo. Z kolei Antonio Castro, obdarzony - prócz głosu - także umiejętnością gry na gitarze, fortepianie i trąbce, zasłynął akompaniowaniem Glorii Estefan, gdy ta zażyczyła sobie trasy koncertowej po Kubie. Towarzyszący im na scenie Tomás Sánchez przeszedł zaś do historii, gdy podczas występów z Compayem Segundo wspólnie skomponowali hit "Chan Chan". Piosenka zaczyna się słowami: "De alto cedro voy para mar cane luego a cueto,voy para mallarid" (od biedy można to na polski przełożyć następująco: "Z lasów idę nad morze niebezpieczne, potem na pastwiska, aby je grodzić") i jest dziś zaliczana do klasycznego repertuaru The Buena Vista Social Club.

Parę słów trzeba poświęcić również ośmiu tancerzom Pasión de Buena Vista, bowiem grupa - jak przystało na reprezentantkę kultury muzyki i ruchu - pokazuje na scenie widowisko totalne. Wywodzą się z legendarnego nocnego klubu Hawany - kabaretu Tropicana. Instytucji stuknie niebawem 70 lat: przetrwała rewolucje, czasy przyśpieszonej industrializacji i wszystkie restrykcje władzy. Plotka niesie, że można tu zapalić najprawdziwsze karaibskie cigarillos i poznać najpiękniejsze dziewczęta. Ale główną atrakcją przybytku jest imponujące muzyczno--tanecznie show, w którym występuje oprawie 200 tancerek w wyjątkowo kusych kostiumikach. Nie trzeba też dodawać, że Tropicana to miejsce, gdzie obowiązkowo trafiają nocą wszyscy turyści, którzy odwiedzają państwo braci Castro.

Pasión de Buena Vista cieszy się więc niezłymi referencjami potwierdzanymi każdym koncertem. Główną rolę grają podczas niego energia, szalony taniec i muzyka, a wszystko na tle bajecznej kolorowej scenografii (niepoślednią rolę grają tu piękne stroje). Poza tym twórcy przedstawienia zręcznie dawkują żywiołową radość i melancholię. Co zgodne jest z deklaracją znanego kubańskiego tancerza i choreografa Francisco Blanco Prady, wedle którego "oglądanie występu Pasión de Buena Vista wprowadza widzów w nowy wymiar miłości do ognistej Kuby". I chyba wie, co mówi, bo stoi za nim autorytet jednego z największych speców od latynoskiego tańca. Zajmuje się głównie choreografią, baletem i estetyką taneczną, ponadto przewodzi słynnej El Grupo Tropicana Niquero Beile Cubano od lat wyznaczającej trendy w tamtejszym show-biznesie. I przyłożył rękę do ostatecznego szlifu Pasión de Buena Vista.

Dziś grupa triumfalnie objeżdża świat, występując na najbardziej renomowanych scenach. Ponoć agencje koncertowe muszą rezerwować czas muzyków z Pasión de Buena Vista rok wcześniej. I pomyśleć, że początek tego zjawiska zahaczył o przypadek. Producent widowiska Uwe Dannbacher zapłonął miłością do Kuby podczas pracy na filmem Wendersa. Miłość obejmowała głównie piękną Kubankę Yasirę Plazenzię-Rodrigues, która namówiła go do stworzenia grupy. Znaleziono muzyków, stworzono scenariusz koncertów i jeden z najciekawszych zespołów rozpoczął pełną sukcesów działalność. Zresztą, warto to zobaczyć na własne oczy.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto