- Naszym największym atutem w tym sezonie PlusLigi będzie zagrywka - mówił po meczu z Jastrzębiem Michał Kubiak.
Trudno nie zgodzić się z przyjmującym Inżynierów. Ten element znów okazał się kluczowy w odniesieniu zwycięstwa. We wczorajszym spotkaniu zdobyli nim aż 11 punktów. Rywali niszczyli zwłaszcza Oleksandr Statsenko, Marcin Nowak i wspomniany Kubiak.
Ten ostatni po dwóch kolejkach tego sezonu wyrasta na prawdziwą gwiazdę nie tylko stołecznej drużyny, ale też całej ligi. Podobnie jak w niedzielnym meczu rozegrał kapitalne zawody. Filigranowy jak na siatkarza (191 cm) przewyższał rywali w każdym elemencie gry. Idealnie przyjmował, mądrze atakował, skutecznie blokował i mocno zagrywał. Nie było na niego mocnych. Wykazał się też sprytem, gdy w piątym secie przy stanie 13:12 sytuacyjną piłkę na siatce pchnął po rękach rywala w aut. W ostatniej akcji najpierw blokował, a za chwilę atakiem po bloku skończył spotkanie. W sumie zdobył aż 24 punkty. Nie przez przypadek został wybrany MVP spotkania. Drugi mecz z rzędu.
- Chłopak ciągnie nas do przodu - chwalił kolegę Zbigniew Bartman, który wczoraj znów nie zachwycił. Dopiero od czwartego seta zaczął miewać przebłyski lepszej gry.
Świetny mecz rozegrał także libero Damian Wojtaszek.
Nie wszystko jednak w grze gospodarzy było takie dobre. Zwłaszcza w pierwszym secie zostali rozbici. Ich przyjęcie i zagrywka dalekie były od ideału. Długo nie mogli przestawić się na większą od Areny Ursynów halę Torwar.
Kolejnym rywalem podopiecznych Panasa będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (niedziela, godz. 17), która zmiotła wczoraj z parkietu siatkarzy Pamapolu Wielton Wieluń 3:0.
Poparcie dla Daniela
Mecz mistrza z wicemistrzem Polski był... demonstracją poparcia kibiców dla Daniela Castellaniego. "Castellani - dziękujemy" i "PZPS robi pod siebie" - tej treści transparenty rozwiesili kibice Skry. Gdy były już selekcjoner pojawił się w bełchatowskiej hali, przywitała go owacja na stojąco.
Skra rozpoczęła mecz bez Mariusza Wlazłego i Michała Winiarskiego, którzy narzekali na zatrucie. W pierwszej szóstce znalazł się za to czeski atakujący Jakub Novotny, ale spisywał się słabo, notując zaledwie 14-procentową skuteczność, i trener Jacek Nawrocki wpuścił na boisko Wlazłego. Świetnie od początku grał za to Michał Bąkiewicz, który już w pierwszym secie zdobył sześć punktów. W podstawowym składzie znalazł się także Daniel Pliński, który wczoraj, wraz ze Stephanem Antigą, poleciał na dwa dni do włoskiego Forli, gdzie przyjmuje jeden z najlepszych na świecie lekarzy zajmujących się urazami barków.
"Castellani - dziękujemy" i "PZPS robi pod siebie" - takie transparenty wywiesili kibice
Pierwszego seta bełchatowianie łatwo wygrali, bo wicemistrzowie Polski mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki. Gdy w drugiej partii się poprawili, uciekli gospodarzom. Świetnie zaczął grać Lukas Divis, który w tym sezonie ma zastąpić w ekipie Jastrzębia Pawła Abramowa. Ten przeniósł się do Iskry Odincowo.
Nie można tego było powiedzieć o rozgrywającym Skry Falasce, którego w drugim secie zastąpił Paweł Woicki. Odpoczynek Hiszpanowi dobrze zrobił, bo w trzeciej partii wrócił na parkiet i spisywał się nieco lepiej. To zresztą on sprytnie obił ręce rywala w akcji kończącej mecz.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?