Centralne Biuro Antykorupcyjne miało też bacznie przyglądać się roli, jaką w sprzedaży aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowej i Stoczni Gdynia odegrał Abdul Rahman El Assir, libański handlarz bronią, były pośrednik Bumaru, polskiego giganta zbrojeniowego.
Wśród polityków Platformy Obywatelskiej, którzy występują w dokumentach CBA związanych z aferą stoczniową, jest między innymi minister skarbu Aleksander Grad i były już wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld, odwołany po ujawnieniu afery hazardowej. - Jestem wstrząśnięty tym, co przeczytałem w tajnej kancelarii - powiedział "Polsce" jeden z parlamentarzystów.
Po otrzymaniu dokumentów CBA, kancelaria premiera złożyła zawiadomienie do prokuratury, uznając że zgromadzone dowody wskazują na popełnienie przestępstwa. Jednocześnie urzędnicy Donalda Tuska uznali, że szef CBA mógł już wcześniej powiadomić śledczych o sprawie i oskarżyli go w prokuraturze o niedopełnienie obowiązków.
Minister Skarbu zmienił zespół zajmujący się prywatyzacją stoczni. Jak wyjaśnił rzecznik resortu Maciej Wewiór, Aleksander Grad postanowił odsunąć od pracy osoby biorące do tej pory udział w postępowaniu prywatyzacyjnym. Nie przesądza to w żadnym wypadku o ich winie lub niewinności - zaznaczył rzecznik. Podkreślił, że ministerstwu zależy na tym, by ostatnie wątpliwości zostały dokładnie wyjaśnione. Wewiór dodał, że decyzja Aleksandra Grada dotyczy zarówno pracowników resortu Skarbu, jak i Agencji Rozwoju Przemysłu. Osoby te zostaną odsunięte do innych obowiązków, a kwestiami prywatyzacyjnymi stoczni zajmie się kto inny. Rzecznik zapewnił też, że ministerstwo chce zapewnić odpowiednim służbom pomoc w wyjaśnieniu wątpliwości przy sprzedaży majątku stoczniowego.
Wcześniej prokurator krajowy Edward Zalewski poinformował, że do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w związku z tak zwaną aferą stoczniową. Materiały w tej sprawie przesłał śledczym szef kancelarii premiera Tomasz Arabski.
Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy państwowych przy sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Kolejne jest związane z szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Zdaniem Arabskiego, Kamiński posiadał materiały pozwalające na wszczęcie postępowania karnego w sprawie stoczni, ale nie przekazał ich Prokuratorowi Generalnemu. Sprawę przekazano już prokuraturze okręgowej w Warszawie. Śledczy prowadzący ma teraz ocenić, czy szef CBA powinien stwierdzić, że przesyłał materiały, które mogły świadczyć o popełnieniu przestępstwa.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?