Szalejąca inflacja i drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej sprawiają, że ostatnio wiele knajp się zamyka. Podobny los może czekać również kultowy bar mleczny "Malwa", znajdujący się na warszawskich Bielanach. Jak donosi radny tej dzielnicy Krystian Lisiak, właściciele są na granicy opłacalności i poważnie rozważają zniknięcie z gastronomicznej mapy Warszawy.
Dotarły do mnie niepokojące wieści, że koszty utrzymania baru (głównie przez podwyżki żywności) sprawiają, że właściciele są już bliscy decyzji o zamknięciu. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że to miejsce, które kojarzy się z "dawną" Chomiczówką, które jest tu od lat i które powinno być z nami jak najdłużej - napisał w mediach społecznościowych Lisiak.
Radny poprosił więc mieszkańców, by wpadli do baru na obiad oraz zachęcili do tego znajomych i rodzinę. Już zbyt wiele lokali na Chomiczówce przepadło. Są ludzie w spółdzielni, którym zależy, aby to miejsce stało się pustynią, i aby można je było zabudować. (...) Ruszamy na Malwę! Każdy na obiad! - zachęca Lisiak.
Radny obiecał również złożenie interpelacji o możliwej pomocy do stołecznego ratusza, ponieważ bar współpracuje z Ośrodkiem Pomocy Społecznej i wydaje obiady dla uboższych.
Bar mleczny "Malwa" otwarty jest od poniedziałku do piątku w godz. 11.00-17.00, a w soboty do godz. 15.00.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?