Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupujesz mieszkanie? Biurokracja coraz mniej uciążliwa

Romana Kot
Polskapresse
Właścicielem mieszkania można zostać już w dwa miesiące. Skraca się bowiem czas finalizacji transakcji.

Mimo kryzysu i słabnącej kondycji finansowej polskich gospodarstw domowych popyt na mieszkania nie maleje. Dla młodych par i osób z małymi dziećmi posiadanie własnego M staje się już nie tylko koniecznością. Nawet w okresie, w którym należy zaciskać pasa, młodzi Polacy wolą spłacać kredyt, niż wynajmować mieszkanie lub mieszkać z rodzicami. Dzięki poprawiającej się kondycji sektora bankowego również warunki uzyskania kredytu są lżejsze niż jeszcze rok temu. Dlatego popyt na mieszkania wzrasta. Zgodnie z danymi firmy Home Broker w lutym umowę przedwstępną podpisywano po 51 dniach, a więc najszybciej od 11 miesięcy, a umowę finalną po 109 dniach od ogłoszenia chęci sprzedaży lokalu.

Możliwe obie opcje
Efekt wigilijnego i noworocznego spowolnienia został już przełamany, a kolejne miesiące powinny przynieść przyśpieszenie procesu transakcji. Obecnie znacznie łatwiej znaleźć kupca na mieszkanie. W lutym od ogłoszenia chęci sprzedaży lokalu do podpisania umowy przedwstępnej mijało zaledwie 51 dni, czyli mniej niż dwa miesiące. Był to najlepszy wynik od 11 miesięcy. W zeszłym miesiącu znalezienie nabywcy trwało też o trzy tygodnie krócej niż w styczniu oraz o 17 dni mniej niż średnio w poprzednich 12 miesiącach. Jak komentuje Bartosz Turek, analityk firmy Home Broker, można więc przypuszczać, że efekt sezonowego spowolnienia na rynku został już przełamany. Według eksperta wynikał on z wpływu okresu świąt Bożego Narodzenia i sylwestra. - Patrząc na statystyki przez pryzmat sezonowości, pierwsze dwa miesiące tego roku odznaczają się znacznie większym ruchem na rynku nieruchomości niż początek 2010 roku. Oczekiwanie na nabywcę trwa teraz blisko o połowę krócej niż 12 miesięcy wcześniej. Może to być dobry prognostyk wskazujący na dalszy potencjał wzrostu obrotów na rynku nieruchomości - podkreśla Bartosz Turek. To z kolei może być zwiastunem większej konkurencyjności na rynku nieruchomości. Choć większe zainteresowanie kupujących mogłoby zachęcać deweloperów do podwyżki cen, nauczeni kryzysem i wielomiesięcznym przestojem na rynku raczej nie będą ryzykować utraty klientów. Wiedzą bowiem, że konkurencja z łatwością przekona ich do siebie promocjami i obietnicami obniżek.

Jak twierdzi ekspert Home Brokera, krótszy czas niezbędny do zawarcia umowy przedwstępnej najprawdopodobniej przełoży się w kolejnych miesiącach na skrócenie czasu upływającego od podpisania umowy pośrednictwa do umowy finalnej. Obecnie nie odbiega on znacząco od poziomu przeciętnego. Dla umów ostatecznych podpisanych w lutym łączny czas sprzedaży wyniósł 109 dni, czyli blisko 3,5 miesiąca. W stosunku do stycznia skrócił się on więc o 10 dni, ale wciąż jest o 8 dni dłuższy niż w listopadzie. W ostatnich 12 miesiącach najlepszy pod tym względem wynik miał marzec. Do umów końcowych dochodziło wtedy po 87 dniach od wprowadzenia oferty do sprzedaży. Najgorszy był z kolei lipiec zeszłego roku, gdy proces sprzedaży trwał 125 dni (ponad 4 miesiące). Wynik lutowy może napawać optymizmem, gdyż jest o dwa tygodnie lepszy niż w przypadku drugiego miesiąca 2010 roku. Może to potwierdzać prognozę doradców Home Broker, którzy przewidują skrócenie procesu transakcji w 2011 roku. Ponad 70 proc. z nich uważa, że długość procesu sprzedaży powinna wynosić maksimum trzy miesiące.

Czytaj też: Chcemy mieszkać nowocześnie - design w polskim domu

Łatwiej o kredyt
Różnicę między długością całego procesu sprzedaży a czasem potrzebnym na zawarcie umowy przedwstępnej można w dużym uproszczeniu utożsamić z czasem, którego potrzebują kupujący na zdobycie finansowania transakcji. Do umów przedwstępnych i finalnych dochodziło w lutym szybciej, ale skala skrócenia wymaganego czasu była znacznie większa w przypadku umów przedwstępnych. Ze wstępnych danych można więc wywnioskować, że czas potrzebny na zdobycie finansowania zakupu nieruchomości wzrósł w lutym do 58 dni, przy średniej w zeszłym roku na poziomie ponad 42 dni. Za takim wydłużeniem nie przemawia sytuacja na rynku kredytowym, która stopniowo poprawia się od przeszło roku. W tym zjawisku można więc upatrywać wpływu świąt i sylwestra. Jeśli bowiem umowa przedwstępna została podpisana przed nimi, to bez wątpienia okres świąteczny mógł wydłużyć cały proces przygotowań do ostatecznej umowy. W kolejnych miesiącach efekt ten nie powinien już jednak występować, co powinno przełożyć się na skrócenie czasu upływającego pomiędzy podpisaniem umowy przedwstępnej i finalnej.

Czytaj też: Najpopularniejsze mieszkania w Warszawie

Pusty portfel w lutym
Nie można także zapomnieć, że długość całego procesu sprzedaży jest mocno skorelowana z udziałem transakcji gotówkowych w ogólnej ich liczbie. Kupujący, który posiada gotówkę, nie musi bowiem przechodzić długotrwałego procesu uzyskiwania finansowania. Wstępne dane za luty pokazują, że transakcje finansowane bez udziału kredytu stanowiły 22 proc. ich ogólnej liczby. Jest to o 5 pkt proc. więcej niż w styczniu i o 3 pkt proc. więcej niż średnio w ostatnich 12 miesiącach. W poprzednim miesiącu wpływ ponadprzeciętnej liczby transakcji gotówkowych nie przełożył się jednak znacząco na skrócenie całego procesu sprzedaży. Niezależnie bowiem od łatwości zawierania transakcji gotówkowych sprzedający musieli czekać na wzrost popytu po sezonowej - świątecznej - jego obniżce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto