Osiedle było budowane przez firmę Dolcan, a cała inwestycja była kredytowana przez SK Bank. Hipoteka osiedla była zabezpieczeniem pożyczki zaciągniętego przez dewelopera na budowę domów. Bank splajtował, podobnie jak deweloper, a przyszli mieszkańcy osiedla zostali z niczym.
Zobacz też: Inwestycje gwiazd w Warszawie. Gdzie znani lokują swoje pieniądze? [PRZEGLĄD]
Zanim oba podmioty ogłosiły upadłość, do przyszłych mieszkańców trafiła wiadomość, że jeśli przeleją deweloperowi całość środków na swoje mieszkania, to natychmiast otrzymają akty notarialne. Tak się jednak nie stało, a po upadku banku i dewelopera, o otrzymanie dokumentów jest dużo trudniej.
Teraz może się okazać, że osiedle kupi nowy inwestor, który nie będzie honorował poprzednich wypłat. Prawo nie zabrania mu w takich przypadkach ponownej sprzedaży opłaconych już wcześniej mieszkań. Upadły deweloper wspiera poszkodowane rodziny w ich walce z przepisami prawa i stara się, żeby wydano im dokumenty potwierdzające uzyskanie praw do nieruchomości przed ogłoszeniem upadłości promes bankowych.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?