Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kurtki dla dzieci na przystankach, dworcach czy znakach drogowych. Wyjątkowa akcja Marcina

Sandra Gozdur
Sandra Gozdur
mat. prasowe/ Marcin Kozera
Na przystankach autobusowych, znakach drogowych, przy dworcach czy przy metrze – w tych miejscach od kilku dni można znaleźć rozwieszone kurtki. Nie są one przypadkowe. Mają pomóc dzieciom przetrwać niskie temperatury. Szczegóły w artykule.

- Przy Dworcu Centralnym widziałem małego chłopczyka. Wyglądał na ok 8-9 lat, był bardzo skąpo ubrany. Było wtedy dosyć chłodno. Pomyślałem sobie, że mogło to być moje dziecko – opowiada Marcin Kozerawski.

Od tego wszystko się zaczęło. Od tego widoku małego, zmarzniętego chłopca, który nie był ubrany odpowiednio do panujących warunków atmosferycznych.

Marcin Kozerawski, szef jednego z biur podróży w Warszawie bardzo wzruszył się napotkaną sytuacją i postanowił, że spróbuje pomóc najmłodszym.

- Pomyślałem, że kupię kilka kurtek i jak będę widział takie dziecko to im dam. Jednak trudno było tak po prostu znaleźć takiego dzieciaka. Wymyśliłem, że porozwieszam je w najbardziej uczęszczanych miejscach, czyli na przystankach autobusowych, przy dworcach czy przy metrze – dodaje.

Pomaganie Marcin rozpoczął od 30 kurtek. Każda z nich zapakowana jest w specjalną folię, żeby nie zmokła w razie opadów deszczu czy śniegu. Dodatkowo do każdej z nich doczepiona jest specjalna kartka z napisem: "Jeśli twojemu dziecku jest zimno, a brak mu ciepłego ubrania, ta kurtka jest właśnie dla niego. Niech go ogrzeje w zimne dni. Twój przyjaciel Marcin". Podany jest także numer telefonu. Jak się teraz okazało, jest bardzo przydatny.

Kurtki na przystankach

Przez niecały tydzień, Marcin powiesił blisko 150 kurtek, które w dość szybkim tempie znikają. Zapotrzebowanie na nie jest bardzo duże, czego nie spodziewał się nawet sam inicjator akcji.

- Codziennie dostaję mnóstwo telefonów, sms-ów, ludzie piszą do mnie też na Facebooku. Jedni pytają jak mogą wspomóc akcję, drudzy z kolei dziękują za otrzymaną pomoc – przyznaje Marcin.

Marcin Kozerawski dostał także sms-a z zapytaniem czy nie ma może drugiej kurtki, bo mama chciałaby mieć okrycie także dla drugiego dziecka.

Wcześniej kupował kurtki za ok 100 zł. Teraz dzięki pomocy osobom z pracy szukają wyprzedaży i za 100 zł mogą mieć kilka sztuk.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto