Kilku chętnych na jedno miejsce pracy, ale wciąż brakuje wykształconych w górniczych szkołach. Dlatego Kompania Węglowa zdecydowała się na uruchomienie kolejnych klas o tym profilu. Absolwentom gwarantuje pracę i nawet 2 tys. zł wypłaty do ręki.
Tegoroczny nabór nowych pracowników do wszystkich spółek węglowych pokazał, że zawód górnika wraca do łask. Na każde miejsce w Kompanii Węglowej, Katowickim Holdingu Węglowym i Jastrzębskiej Spółce Węglowej było po kilku chętnych. - Mieliśmy wielu chętnych ale bez przygotowania zawodowego, czyli odpowiednich kwalifikacji. O wiele lepszy jest pracownik wykształcony w szkole zawodowej czy technikum górniczym - uważa Jacek Rykala, wiceprezes Kompanii Węglowej.
Dlatego największa górnicza spółka w Europie patronuje kolejnym tworzonym klasom. Wczoraj podpisano umowę z dziewiątą już szkołą. Od września dwie klasy zawodówki ruszą w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Radlinie. Kolejne zostaną stworzone również w Zespole Szkół Zawodowych w Wodzisławiu Śląskim. Tam cztery lata temu naukę zaczęli pierwsi uczniowie technikum górniczego, którym Kompania gwarantowała pracę po skończeniu nauki. Podobnie jest w przypadku pozostałych szkół mających umowę z KW - m. in. w Knurowie, Rudzie Śląskiej, Bieruniu, Zabrzu i Brzeszczach. Pierwsi absolwenci wodzisławskiego Zespołu SZ pracują już w kopalniach Marcel, Rydułtowy-Anna, Jankowice i Chwałowice. Dawana przez KW gwarancja ma przyciągnąć kolejnych uczniów. - Absolwenci mogą być pewni, że po szkole, przez wiele lat będą mieli stabilną pracę w naszych kopalniach - podkreśla rzecznik KW Zbigniew Madej.
Sfinansowanie nauki w górniczych klasach weźmie na siebie Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu, które jest organem prowadzącym obydwu szkół. - Nie przewidujemy jakichś specjalnych dodatkowych kosztów. Mamy nauczycieli, doskonałą bazę - przekonuje Jerzy Rosół, starosta wodzisławski.
Uczniowie innych szkół górniczych rzeczywiście mogą pozazdrościć przyszłym górnikom zdobywającym wy-%07kształcenie w murach wodzisławskiego ZSZ. Szkoła ma do dyspozycji świetnie wyposażoną sztolnię po nieistniejącej już kopalni 1 Maja. - Wykształcenie w tym zawodzie związane jest z wyposażeniem. Mamy to szczęście, że mimo chudych lat dla górnictwa, nie zlikwidowano sztolni. Dzięki temu uczniowie odbywający praktykę nie są od razu narażani na niebezpieczeństwa związane ze zjazdem na dół - wyjaśnia Danuta Mielańczyk, dyrektorka Zespołu Szkół Zawodowych w Wodzisławiu Śl.
Starostę cieszą podpisane umowy. - Mamy u siebie również zamiejscowy ośrodek Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa. Dzięki temu można w jednym mieście przejść wszystkie szczeble edukacji górniczej - mówi Rosół.
Sternicy wodzisławskiej oświaty nie obawiają się również, że poszerzona oferta trafi w próżnię. - Ten kierunek w dalszym ciągu cieszy się sporym zainteresowanie - uważa Mielańczyk.
- Co roku organizujemy targi edukacyjne. Z ankiet wynika, że nie powinniśmy mieć problemu z zapełnieniem klas górniczych zawodówek - dodaje Jerzy Rosół.
Według Rykali nowo przyjęty górnik KW, po ostatnich podwyżkach może zarobić do ręki nawet 2 tys. zł.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?