Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwitnie szara strefa w złomowaniu aut

Piotr Rąpalski
Fachowy demontaż aut jest bezpieczny dla środowiska, ale szarej strefy nie interesuje ekologia, tylko zysk FOT. WOJCIECH MATUSIK
Fachowy demontaż aut jest bezpieczny dla środowiska, ale szarej strefy nie interesuje ekologia, tylko zysk FOT. WOJCIECH MATUSIK
Ok. 50 proc. zdezelowanych samochodów nadających się do demontażu przechwytuje "szara strefa". Kierowcy chcący pozbyć sie starych lub powypadkowych aut idą ma łatwizne i sprzedają je nie zadając pytań co później się z ...

Ok. 50 proc. zdezelowanych samochodów nadających się do demontażu przechwytuje "szara strefa". Kierowcy chcący pozbyć sie starych lub powypadkowych aut idą ma łatwizne i sprzedają je nie zadając pytań co później się z nimi stanie. Często nie są świadomi tego, że biorą udział w przestęprzym procederze.

Działający w szarej strefie demontują auta w ukrytych garażach i po lasach, mając za nic przepisy dotyczące ekologicznego recyklingu samochodów. - W gazetach pełno ogłoszeń "kupie auto w każdym stanie - dobre ceny" - mówi Stanisław Bukowski, właściciel stacji demontażu w Czernichowie - To właśnie ogłasza się "szara strefa". Ludzie sprzedają, dostają umowę i z nią zadowoleni idą do urzędu wyrejestrować auto. Raz dwa i po kłopocie - dodaje.

Co więcej "szemrani" kupcy płacą za auto więcej. W legalne j stacji demontażu dostaniemy za nasz samochód od 200 do 500 zł. Zależnie od jego stanu. W szarej strefie ta cena rośnie nawet o 200zł. Dla wielu ludzi wybór jest oczywisty. - My musimy w cenie zawrzeć wiele kosztów, a oni nie - mówi Marek Krężołek z firmy Surmetal. - W stacje zainwestowałem około 1 mln zł. Płace podatki, opłaty środowiskowe, koszty złomowania i utrzymania specjalnych maszyn do recyklingu. Musimy też wykazać przy kontroli, że 80 proc. odpadów zostało odzyskane, a pozostałe częśći usunięte w prawidłowy sposób - dodaje.

Działający w szarej strefie o takie rzeczy martwić sie nie muszą. Pozyskują auto, wyciągają z niego to co jeszcze da sie użyć, a resztę porzucają byle gdzie, na śmietniku, czy w lesie. Karoserje oddają na złom. Co gorsza pozyskane w ten sposób części, choć mocno wyeksploatowane, są często sprzedawane na giełdach lub wykorzystywane do napraw. - Nas obowiązują surowe przepisy co do obrotu częściami pozyskanymi w trakcie demontażu. Szczególnie tymi wpływającymi na bezpieczeństwo jazdy - dodaje Pan Krężołek.

Pójście na łatwiznę przy pozbywaniu się samochodu może jednak obrócić sie przeciwko nam. Skupujący auta często w umowie zakupu podają fałszywe dane. Z kolei pozbywający się auta nie sprawdzaja z kim dokonują transakcji lub w ogóle nie zawierają umowy. - Zapominają jednak o tym, że aby wyrejestrować samochód trzeba mieć dokument o przeprowadzonym demontażu lub ten stwierdzający zbycie auta - tłumaczy Andrzej Ślaski z wydziału ewidencji pojazdów i kierowców UMK. - Bez niego ciągle uważamy, że kierowca samochód ma. Biorą się z tego liczne problemy, np. to, że musi opłacac ubezpieczenie OC - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto