Łabędzi śpiew Ordynackiej

Stowarzyszenie Ordynacka zapowiedziało, że wystartuje w nadchodzących wyborach samorządowych. Ordynacka wcześniej nie wystawiała w wyborach swoich członków. Owszem startowali oni w wyborach, ale jako członkowie SLD rekomendowani przez Stowarzyszenie. Teraz chce ono wystawić swoich członków z oddzielnej listy. Chce też bronić swoich członków przed tarapatami w jakie mogą wpaść z woli zwycięskiej prawicy.

- Stowarzyszenie Ordynacka będzie wspierać swoich działaczy, którzy ze względu na wygraną prawicy w wyborach stracą pracę lub będą narażeni na klimat rewanżyzmu ze strony rządzących i mogą być nawet stawiani przed Trybunałem Stanu – powiedział dziennikarzom Piotr Michalak – rzecznik stowarzyszenia.

Jego zdaniem zwycięska prawica może chcieć postawić przed Trybunałem Stanu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który jest członkiem Stowarzyszenia z legitymacją o numerze 1. W składzie Ordynackiej są też inni politycy SLD i ludzie kojarzeni z tą partią m.in. : Włodzimierz Cimoszewicz, Józef Oleksy, Ryszard Kalisz, Danuta Waniek, Marek Siwiec, Włodzimierz Czarzasty i były prezes TVP Robert Kwiatkowski.

- To jest łabędzi śpiew tej formacji – uważa politolog prof. Kazimierz Kik. – Siła tego stowarzyszenia wynikała z powiązań z rządzącymi. Wraz z wyborami to się zmieniło. Teraz Ordynacka przekształca się w rodzaj Samoobrony dla ludzi z tego układu. Jest to próba obrony działaczy SLD przed lustracją i dekomunizacją – powiedział nam politolog. Jednocześnie ocenił, że Ordynacka nie ma szans na powodzenie w wyborach. – Brak jej bazy regionach. Jej ludzie to byli prominentni politycy, którzy wykorzystywali władzę do robienia biznesów. Teraz im się to nie uda i Ordynacka upadnie bo nie będzie przynosić korzyści.

Podobnie wypowiedział się w rozmowie z nami socjolog prof. Andrzej Zylbertowicz. Jego zdaniem Ordynacka to „tratwa ratunkowa” dla grup interesu ludzi powiązanych z SLD. – Zapowiedź startu w wyborach samorządowych to próba wysondowania reakcji dwu stron: nowego kierownictwa SLD i elektoratu – powiedział nam socjolog.