Dotychczasowym kontaktom Łapy z pierwszym zespołem Górnika towarzyszyła tymczasowość. Sam trener, który już czterokrotnie występował w roli "ratownika", podkreślał, że marzy o prawdziwej szansie od włodarzy Górnika. - Każdy przecież chciałby spróbować swoich sił w dobrym zespole - mówił tuż po przejęciu zespołu po Wojciechu Stawowym. Zarząd klubu z prezesem Waldemarem Piotrukiem na czele dał więc Łapie zielone światło na dalsze prowadzenie zespołu, choć jeszcze niedawno dość głośno było o Władysławie Łachu czy Ryszardzie Wieczorku jako ewentualnych następcach. - Asystentem trenera w dalszym ciągu będzie Piotr Mazurkiewicz, który jednocześnie będzie się opiekował drużyną rezerw - mówi Agnieszka Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa klubu.
Włodarze klubu poszli więc po rozum do głowy. Górnik bardziej niż o awansach myśli o zakotwiczeniu w środku tabeli, a zatrudnienie szkoleniowca z tzw. nazwiskiem (i wyższymi wymaganiami finansowymi) w tej sytuacji jest mocno dyskusyjne. Trener Łapa natomiast ma pole do popisu. - Jestem zwolennikiem tej samej szkoły co Franciszek Smuda, który uważa, że dobrze przepracowana zima procentuje przez cały rok. Moje zespoły zawsze były dobrze przygotowane kondycyjnie - mówi szkoleniowiec.
Pod koniec tygodnia powinniśmy znać listę zawodników, którzy otrzymają wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Na razie ich nazwiska są owiane tajemnicą. Należy się spodziewać, że w tym gronie znajdą się Piotr Bazler, Piotr Rafalski czy Damir Kojasević, którzy u trenera Łapy grali bardzo mało.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?