Kiedyś taki błysk był ostatnim momentem na sfotografowanie wejścia nad Polmosem przy ul. Bolesława Chrobrego. Wchodziłam akurat w ul. Fryderyka Chopina i dostałam ostry błysk w lewym oku. Uderzenie słonecznych promieni padło na bramę wytwórni. A na niej wręcz płonął wiodący produkt.
Dwa dni później byłam w tym samym miejscu i coś mnie przeszkadzało. Dłuższą chwilę kojarzyłam co było powodem. Co mnie zatrzymało. Dworzec PKP? Nie. Drewniane budki? Nie. Piłam tutaj piwo? Nie. Jakiś bezdomny błagał o 50 groszy? Też nie. Omiatałam spojrzeniem teren i dotarło. Po błyszczącej reklamie pozostał tylko ślad...
Są dwa warunki, żeby trafić na taki moment. Należy akurat być w konkretnym miejscu i w danym momencie. Oraz słońce powinno świecić.
Mam swoje ulubione tematy i jak naszą gwiazdę złapię w obiektyw to niejako przy okazji. Żyjemy w zgodzie. Ja nie mam pretensji, a ona od czasu do czasu zrobi małego figielka i tym sposobem jest nam ze sobą dobrze.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?