To problem nie tylko Stargardu, ale całego kraju. W zimie, kiedy topnieje śnieg, kierowcy muszą jeździć po zniszczonych nawierzchniach. Wyrwy są na wielu jezdniach, w wielu rejonach miasta. Sąulice, gdzie są ich dziesiątki. Stargardzianie są przekonani, że jest tylko jeden sposób, który zlikwidowałby ten problem na dłużej.
– Nawierzchnie muszą być solidnie wyremontowane, a nie ciągle tylko łatane – mówią mieszkańcy. – To że się będzie likwidować pojedyncze wyrwy, choćby nawet na całych ulicach, to nie spowoduje, że po zimie będziemy jeździć po dobrych nawierzchniach. Na to nie ma szans.
Zarządcy dróg przyznają, że łatanie wyrw o tej porze roku nie może rozwiązać problemu.
– Nie ma u nas takich rozwiązań, które pozwalałyby zimą usunąć wyrwę i będzie po problemie – mówi Stanisław Kazimierski, inżynier miasta. – Droga to nie tylko asfalt, po którym jeżdżą auta. To też podłoże, podbudowa, a to wszystko o tej porze roku i przy takiej pogodzie jest nasiąkniętewodą. Można połatać wyrwy, ale po zimie i tak wrócą. Ze względów technologicznych naprawy prowadzone są więc doraźnie. Tam gdzie sytuacja stwarza zagrożenie na drodze, to wyrwy są łatane.
Kierowcy nie mają więc wyjścia, muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać na lato. A teraz bacznie obserwować drogi po których jeżdżą.
– Ale i tak wpadnie się w jakąś wyrwę – mówią kierowcy ze Stargardu. – Gdyby robione były większe remonty nawierzchni, a nie tylko łatane pojedyncze dziury, to lepiej by się jeździło. Wystarczy spojrzeć na ulicę Szczecińską. Tam w ubiegłym roku zrobiono nową nawierzchnię i na razie nie ma kłopotu podziurawionej jezdni.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?