Otwiernie małych, domowych przedszkoli będzie łatwiejsze. Ministerstwo Edukacji Narodowej właśnie przygotowało projekt rozporządzenia, który ma w tym pomóc. Nowe przepisy wejdą w życie z końcem maja. Wymagania sanitarne, budowlane i przeciwpożarowe mają być łagodniejsze niż w tradycyjnych placówkach. W tym roku w Krakowie zabrakło miejsc dla 1681 dzieci w przedszkolach samorządowych. Kolejki ustawiały się także do prywatnych placówek. - Musiałam odesłać z kwitkiem kilkadziesiąt osób - przyznaje Iwona Biernacka, dyrektor przedszkola "Tęczowa Kraina".
Małe przedszkola miały być receptą na ciągły brak miejsc. Tymczasem nie ma chętnych, by je otwierać. - Dzwonią do nas rożne osoby i pytają, ale nikt jeszcze nie zgłosił, że zamierza je założyć - informuje Małgorzata Sieńko z biura prasowego urzędu miasta. Dlaczego tak się dzieje? - Bo zakładając małe, nie tylko domowe przedszkole, trzeba spełnić takie same wymogi jak w przypadku dużych placówek - tłumaczy Alina Jamka, kierownik oddziału Zapobiegawczego Nadzoru Sanitarnego krakowskiego sanepidu. Absurdalne przepisy testowała na własnej skórze m.in. Iwona Kostrzewska, która rok temu postanowiła otworzyć własną placówkę dla 30-osobowej grupy maluchów w wieku 3 - 5 lat.
Aby je zarejestrować w Wydziale Edukacji, musiała mieć zgodę sanepidu i straży pożarnej. Tu jednak zaczęły się schody. Nie ma bowiem jasno określonych wymogów, jakie musi spełnić takie przedszkole. - W sanepidzie usłyszałam, że ma być bezpieczne i czyste - wymienia Kostrzewska. Co oznacza to stwierdzenie? Każdy urzędnik interpretuje to inaczej. Lista wymogów jest długa. - Przedszkole powinno być na parterze, mieć minimum trzy metry wysokości. Jeśli ma być z wyżywieniem, musi mieć dwa wejścia - wylicza Kostrzewska.
- Konieczna jest odpowiednia liczba zlewozmywaków w kuchni. A korzystając z nich, trzeba przestrzegać instrukcji według której, zlew jednokomorowy służy do mycia chochelki i części wymiennych czajnika - mówi Kostrzewska. - Do tego w różnych oddziałach sanepidu w Krakowie słyszałam co innego. Alina Jamka przyznaje, że nie ma jasnych wymogów, dla małych przedszkoli. - Są tylko przepisy, które definiują warunki BHP, techniczne i żywieniowe - wyjaśnia. Dlatego i sanepid, i osoby, które chcą otwierać takie placówki czekają, aż nowe rozporządzenie MEN wejdzie w życie.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?