Lech Poznań za burtą rozgrywek Pucharu Polski

Warszawska Polonia pokonała poznański Lech 3:2 na własnym stadionie tym samym eliminując "Kolejorza" z rozgrywek w Pucharze Polski.

Obie drużyny przystąpiły do tego meczu bardzo zmotywowane - podopieczni Franciszka Smudy upatrywali w Pucharze Polski ostatniej szansy na grę w europejskich pucharach wiedząc, że mają bardzo małe szanse by dostać się do strefy pucharowej, do której dostają się dwie pierwsze drużyny Orange Ekstraklasy. Natomiast Polonia Warszawa, grając w znacznie osłabionym składzie, chciała w ten sposób zmazać plamę na honorze, po słabszych występach w II lidze (remis z GKS Katowice, remis z Kmitą, przegrana z Podbeskidziem Bielsko-Biała) oraz uratować swojego trenera, którego "głowy" zażądali kibice.

W meczu nie zabrakło niczego, padały piękne bramki, widzieliśmy świetne parady bramkarskie, walkę o każdą piłkę i wspaniałą postawę kibiców Polonii oraz Lecha.

Pierwszy kwadrans meczu rozgrywał się głównie w środkowej części boiska, gra obu drużyn polegała na "badaniu" przeciwnika, aczkolwiek w tym okresie gry - to Lech był bliższy zdobycia bramki, w 7. minucie Kikut zdecydował się na strzał z dystansu, a w 11. minucie po rzucie rożnym Dawid Kucharski miał bardzo dobrą okazję by strzelić bramkę.

W 17. minucie, wykorzystując błąd źle ustawionego Tomasza Midzierskiego, Daniel Mąka przerzuca piłkę z 20 metrów nad bramkarzem gości i jest 1:0 dla Polonii. Niespełna 4 minuty później Lumír Sedláček z osiemnastu metrów oddał wspaniały strzał prosto w "okienko" i Krzysztof Kotorowski już po raz drugi musiał wyjmować piłkę z siatki. Lech się nie poddał i w 22. minucie meczu, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Hernan Rengifo strzałem z przewrotki, zdobywa kontaktowego gola dla Lecha.

Do końca pierwszej połowy, Lech niemal cały czas dominował na boisku. Już 5 minut po zdobyciu bramki kontaktowej, Marcin Zając nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem Polonii. W 36. minucie meczu kapitan "Kolejorza" zdecydował się na strzał z 20 metrów ale piłka przeleciała tuż obok bramki. Lechici pomimo ogromnej przewagi nad stołecznym zespołem, nie potrafili jej wykorzystać i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1 dla "Czarnych koszul".

Po przerwie przewaga Lecha rosła, którego piłkarze stwarzali coraz lepsze sytuacje bamkowe. W 54. minucie, wprowadzony za Marcina Zająca, Dawid Florian oddał strzał na bramkę Polonii, którą uratował słupek. 10 minut później Quinteros oddaje strzał tuż za pola karnego Polonii, zdobywając wyrównującego gola dla "Kolejorza".

Od tego momentu mecz stał się bardziej wyrównany, w 70. minucie meczu Florian zagrał do Midzierskiego, ten uderzył głową i piłka minimalnie chybiła celu, 5 minut później w doskonałej sytuacji znalazł się napastnik Polonii, wykorzystując złe ustawienie obrońców Lecha, posłał piłkę tuż obok bramki "Kolejorza".

I kiedy wydawało się, że do wyłonienia zwycięzcy konieczna będzie dogrywka, bramkę dla "Czarnych koszul" w zamieszaniu podbramkowym zdobywa głową, były piłkarz Lecha Poznań, Krzysztof Michalski po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Polonia wyeliminowała Lecha Poznań z rozgrywek o Puchar Polski, wygrywając na własnym stadionie 3:2

Bramki: Mąka (17), Sedlacek (21), Michalski (79) - Hernan Rengifo (24), Quinteros (64), .
Żółte kartki: Michalski, Kulpaka, Simunić - Pitry, Djurdjević.

Polonia: Simunić - Michalski, Broniewicz, Kulpaka, Moryc - Piątek, Wędzyński (82.Omem), Kosiorowski (71.Wojdyga), Sedlacek - Mąka (65.Zasada), Tataj

Lech: Kotorowski - Kikut, Kucharski, Midzierski, Djuedjević - Zając (46.Florian), Murawski, Quinteros (78.Injać), Wilk (74.Pitry) - Reiss, Rengifo