Zacznijmy może chronologicznie. Na Mokotowie znajduje się dziś ulica Belgijska. To mała uliczka o zaledwie 240 metrów długości. Nazwa o tyle nietypowa, że w Warszawie to Saska Kępa jest miejscem w którym nazwy nadaje się według klucza związanego z innymi państwami. Jak opowiedział nam jednak Tadeusz Świątek, historyk i varsavianista, w XIX wieku w tej okolicy mieściła się niezwykle popularna manufaktura belgijskich cukierków.
Legendarne zakłady produkujące słodycze, znane cukiernie i l...
Natomiast jeszcze popularniejsza fabryka znajdowała na Chocimskiej. Również zaczęła funkcjonować jeszcze w XIX wieku. Jak czytamy w książce Tomasza Pawłowskiego o przedwojennym Mokotowie Fruziński zaczął tam produkować czekolady i słodycze. Fabryka działała do wybuchu drugiej wojny światowej, a wśród wielbicieli wyrobów Fruzińskiego był marszałek Józef Piłsudski i jego córki Wanda i Jadwiga. Produkty Fruzińskiego wyróżniały piękne opakowania projektowane m.in przez Zofię Stryjeńską. Budynek niestety nie przetrwał wojny. Dziś stoi tam Instytut Hematologii i Transfuzjologii.
Słynny Dom Wedla na roku Madalińskiego i Puławskiej
Budynek ukończono w 1936 roku i uchodził wówczas za jeden z najbardziej eleganckich i nowoczesnych w całej stolicy. Miał eleganckie windy, własną spalarnię śmieci czy zbiorczą antenę radiową, a w holu malowidło wspomnianej Zofii Stryjeńskiej. Na parterze znajdował się elegancki i popularny sklep firmowy Wedla, a na dachu napis "E.WEDEL" od strony Madalińskiego, a od Puławskiej "CZEKOLADA".

Po wojnie otworzyła się natomiast "Zielona Budka". Co ciekawe, początkowo działała przy tym samym skrzyżowaniu, a nazwa wzięła się od znalezionej w ruinach budki tego koloru. Najpierw oferowała warzywa, owoce, pączki, podstawowe zaopatrzenie w powojennej stolicy. Nieco później do oferty dołączyły lody, które okazały się prawdziwym hitem. Dopiero w latach 50. "Zielona Budka" trafiła najpierw na Puławską 47, a potem słynną Puławską 11.
Lodziarnie prowadzili Kazimierz Koziełł i Edmund Plewicki. Gdy drugi z nich przeszedł na emeryturę zakład odkupił Zbigniew Grycan. Z małego zakładu zrobił elegancki znany salon lodowy. W okresie PRL kolejki ustawiały się na Puławskiej, a w III RP Grycan postanowił spieniężyć ten sukces i postanowił wybudować fabrykę lodów pod tą nazwą.

Lodziarniami nadal Mokotów stoi
Przy al. Niepodległości 130, przy skrzyżowaniu z Ligocką, znajduje się lodziarnia Malinova. Jedna z najsłynniejszych w Warszawie. Zresztą lodziarnia w tym miejscu jest od lat, wcześniej znajdowała się zaraz obok, w miejscu nowoczesnego budynku SGH na skrzyżowaniu Alei Niepodległości i ulicy Madalińskiego. Kilkaset metrów dalej przy Narbutta znajduje się jedna z dwóch lodziarni "Jednorożec Lody Tradycyjne". Kiedy tylko robi się ciepło do obu robią się kolejki na kilkanaście minut stania. Co ciekawe, często przeczytamy w Internecie kłótnie zwolenników obu miejsc.

Nie brakuje też cukierni tradycyjnych i rzemieślniczych z tradycjami na Mokotowie. Przy skrzyżowaniu Alei Niepodległości i Wiktorskiej znajduje się cukiernia "Walczak", która ma za sobą ponad 60 lat działalności. Niezwykle popularna wśród lokalnej społeczności. W swojej ofercie ma nawiązujące do okolicy ciastko "Mokotówka", a w tłusty czwartek trzeba uzbroić się w cierpliwość. Kolejki nie mniejsze niż w najsłynniejszych warszawskich lokalach. Nieopodal na Dąbrowskiego działa także jeden z lokali cukierni "Kryś". To także ciastkarnia z ponad 40-letnim stażem, zajmująca się także tortami czy ciastami bankietowymi na zamówienie.

Czapka Mikołaja na wieży ratuszowej w Głogowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?