"Zachód" gotowy na szlagier Legia - Wisła?
Mecz rozpoczął się od dynamicznej, odważnej gry Legii. Piłkarze Macieja Skorży pokazali, że nie zamierzają jedynie bronić własnej bramki, imponowali zaangażowaniem oraz dyscypliną taktyczną. Zawodnicy Lecha prezentowali się na tle gości słabiej, długo nie potrafili wejść w rytm gry. Legia miała przewagę w posiadaniu piłki, gra była szybka i twarda, lecz nie przekładało się to na klarowne sytuacje strzeleckie.
Dobrą okazję miał w 13. minucie aktywny przez cały mecz Manu, jednak zmarnował sytuację i ostatecznie Legia zyskała tylko rzut rożny.
Zobacz: Legia o krok od finału Pucharu Polski. Kucharczyk daje zwycięstwo!
W 40. minucie część kibiców Lecha poderwała się z miejsc, gdy piłka po strzale Kriwca zatrzepotała w bocznej siatce bramki bronionej przez Skabę. Końcówka pierwszej połowy była nerwowa, doszło do kilku spięć, lecz obyło się bez kar indywidualnych.
Legia się rozkręca, Lech strzela...
Druga połowa mogła rozpocząć się szczęśliwie dla gospodarzy. Rudnevs umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia wcześniej odgwizdał spalonego. Wciąż był remis 0:0.
W 64. minucie Manu minął błyskawicznie obrońców Lecha i popędził w stronę bramki. Odważnie, za linię pola karnego, wyszedł do niego Kotorowski. Manu wypuścił sobie piłkę, po czym runął zahaczony przez bramkarza rywali. Zrobiło się zamieszanie, sędzia przez dłuższą chwilę zwlekał z decyzją i nikt nie wiedział czy zamierza ukarać Kotorowskiego, czy może Manu? Ostatecznie pokazał żółty kartonik bramkarzowi Lecha. Po rzucie wolnym z powietrza strzelać próbował jeszcze Borysiuk, lecz zbyt lekko, aby zaskoczyć golkipera.
Zobacz: Rzeźniczak uderzony przez kibica. Prokuratura wszczęła dochodzenie
Legia zaczęła przyspieszać, na boisko weszli Hubnik i Rybus, a gra nabrała jeszcze większego tempa. Swoje szanse mieli m.in. Radović oraz Vrdoljak, który w 79. minucie trafił "główką" w spojenie słupka z poprzeczką. Wydawało się, że przewaga Legii rośnie...
Niewykorzystane sytuacje się mszczą
... a tymczasem bramkę zdobyli Lechici. Po dośrodkowaniu Kriwca, piłka odbiła się przypadkiem od Arboledy i trafiła prosto pod nogi Rudnevsa, który odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i umieścił piłkę w bramce interweniującego Skaby.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć Legia próbowała jeszcze podkręcić tempo i przycisnąć. Niestety bezskutecznie. Zawodnicy trenera Macieja Skorży rozegrali bardzo przyzwoity mecz, jednak to nie wystarczyło aby przywieźć z Poznania nawet jeden punkt.
Lech Poznań - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramki: 83' Artjoms Rudnevs
Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak (76' Dimitrje Injac), Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Luis Henriquez - Jakub Wilk, Ivan Djurdević, Rafał Murawski, Siergiej Kriwiec - Tomasz Mikołajczak (53' Artjoms Rudnevs), Bartosz Ślusarski (67' Jacek Kiełb)
ławka rezerwowych: Vojo Ubiparip, Artjoms Rudnevs, Jacek Kiełb, Marcin Kamiński, Mateusz Możdżeń, Jasmin Burić, Dimitrje Injac
Legia: 84. Wojciech Skaba – 25. Jakub Rzeźniczak, 15. Inaki Astiz, 4. Dickson Choto, 14. Jakub Wawrzyniak – 9. Manu, 21. Ivica Vrdoljak, 16. Ariel Borysiuk, 32. Miroslav Radović (84' Alejandro Cabral), 18. Michał Kucharczyk (76' Maciej Rybus) – 82. Takesure Chinyama (76' Michal Hubnik)
ławka rezerwowych: 1. Marijan Antolović, 5. Janusz Gol, 33. Michał Żyro, 27. Alejandro Cabral, 31. Maciej Rybus, 7. Michal Hubnik, 17. Marcin Komorowski
Widzów: 36 240
Zobacz również:
Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:2 [fotorelacja]
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?