Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Napoli. Włoska lekcja futbolu. Wicemistrzowie Polski przegrywają 0:2

Tomasz Dębek AIP
Legia Warszawa - Napoli. Włoska lekcja futbolu. Wicemistrzowie Polski przegrywają 0:2
Legia Warszawa - Napoli. Włoska lekcja futbolu. Wicemistrzowie Polski przegrywają 0:2 Bartek Syta
Legia Warszawa - Napoli. Legioniści walczyli, ale w piłkę grało Napoli. Włosi nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszą drużyną i wygrali 2:0 w meczu grupowym Ligi Europy.

Legia Warszawa - Napoli. Włoska lekcja futbolu. Wicemistrzowie Polski przegrywają 0:2


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


- Nie miałem od władz klubu żadnych sygnałów o tym, że to może być mój ostatni mecz w roli trenera Legii. Skupiam się tylko na spotkaniu z Napoli. Chcemy się do niego jak najlepiej przygotować, żeby pokazać się z najlepszej strony na tle tak silnego przeciwnika. Zrobimy wszystko, żeby wygrać – zapowiadał przed czwartkowym meczem trener Legii Henning Berg. Od jakiegoś czasu media spekulują, że jego posada wisi na włosku. Najpoważniejszym kandydatem na następcę Norwega ma być Rosjanin Stanisław Czerczesow.

Jeśli faktycznie dojdzie do zmiany na stanowisku szkoleniowca Legii, spotkanie z Napoli dobrze oddaje jego pracę z warszawskim zespołem. Były obrońca Manchesteru United zaskoczył wszystkich składem. Na środku obrony zagrali Jakub Rzeźniczak i Igor Lewczuk, duet defensywnych pomocników stworzyli Michał Pazdan oraz kontuzjowany od dłuższego czasu Tomasz Jodłowiec. W ataku zabrakło najlepszego strzelca Ekstraklasy Nemanji Nikolicia, bramkę Napoli samotnie atakował Aleksandar Prijović.

Berg pewnie motywował piłkarzy inaczej niż trener Jan Rudnow, który przed meczem Ruchu Chorzów z Interem Mediolan napisał na tablicy hasło “Choć makaron lubimy, to dziś Włochom wpier...”. W pierwszej połowie wicemistrzowie Polski zagrali uważnie w obronie, świetnie spisywał się cofający do defensywy Pazdan, na wiele rywalom nie pozwalał również Lewczuk. Legioniści mieli nawet swoje okazje do zdobycia bramki, ale z przodu wyraźnie brakowało Nikolicia, którego bezskutecznie szukał na boisku Prijović.

Do przerwy kibice, którzy wypełnili stadion przy Łazienkowskiej do ostatniego miejsca nie doczekali się bramek. Szybko zmieniło się to po wznowieniu gry. Jose Callejon zgrał piłkę w pole karne, a Duszana Kuciaka zaskoczył Dries Mertens. Stracony gol zmobilizował legioinistów do odważniejszych ataków. Michała Kucharczyka i Ivana Triczkowskiego, którzy nie stanowili większego zagrożenia dla Włochów zmienili Nikolić i Ondrej Duda. Mimo wszystko to Kuciak pozostał bramkarzem, który tego wieczora miał więcej pracy. Słowak bronił bardzo skutecznie, jednak w 83. minucie był bezradny, gdy rezerwowy Gonzalo Higuain okiwał całą obronę Wojskowych i zza pola karnego uderzył nie do obrony.

Legia przegrała drugi mecz w fazie grupowej Ligi Europy i bardzo skomplikowała sobie sprawę awansu. Żeby o nim realnie myśleć, stołeczni piłkarze muszą dwukrotnie ograć najsłabszy - wydaje się - w stawce Club Brugge (0:5 z Napoli i 1:3 z FC Midtjylland) i pokonać Duńczyków w rewanżu. A czeka ich jeszcze wyprawa do Neapolu...

Takim samym wynikiem jak przy Łazienkowskiej zakończył się mecz drugiej polskiej drużyny w LE. Lech Poznań znów musiał uznać wyższość FC Basel. Podobnie jak w eliminacjach Ligi Mistrzów, katem Kolejorza okazał się Islandzczyk Birkir Bjarnason (strzelił gola w rewanżowym meczu w Bazylei). W końcówce wynik spotkania ustalił Breel Embolo. Lechici mają na koncie punkt zdobyty z Belenenses, ale ich droga do awansu również wygląda na krętą.

W niedzielę legioniści wrócą do ligowej rzeczywistości wyjazdem do Zabrza. - To już nie te czasy, kiedy Górnik i Legia walczyli w lidze oraz Europie o najwyższe cele, a każde ich spotkanie budziło ogromne emocje. Dziś zespół z Zabrza jest przedostatni w tabeli i pod względem piłkarskim znacznie ustępuje Legii. Wicemistrzowie Polski nie powinni mieć problemów ze zwycięstwem. A czy przystąpią do meczu z nowym trenerem? Dla takiego klubu to raczej bez różnicy, piłkarze wiedzą o co grają. Chociaż kiedy przychodzi nowy trener wielu może mieć podwójną motywację, będą chcieli pokazać się nowemu szkoleniowcowi z jak najlepszej strony - ocenia Jacek Kazimierski, były bramkarz Wojskowych i reprezentacji Polski.

Liga Europy – grupa D
Legia Warszawa – SSC Napoli 0:2 (0:0)

Bramki: Mertens 53, Higuain 84; Sędziował: Michális Koukoulákis (Grecja); Widzów: 30 000.

Legia: Kuciak – Bereszyński, RzeźniczakI, Lewczuk, Brzyski – Triczkowski (62. Duda), Guilherme, Jodłowiec, Pazdan (89. Makowski), Kucharczyk (62. Nikolić) – Prijović. Trener: Henning Berg.

Napoli: Gabriel – Maggio Chiriches, Koulibaly, Ghoulam – Allan (85. Chalobah), Valdifiori, Lopez – Callejon (77. Higuain), Gabbiadini, Mertens (72. El Kaddouri). Trener: Maurizio Sarri.

Czytaj też: Kolejny popis Lewego! Irlandczycy i Szkoci mają się czego obawiać [Zdjęcia]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto