Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarskie winy i awanse

Jarosław Jakubowski
Co się dzieje z lekarzami skazanymi w głośnych procesach ostatnich lat? Postanowiliśmy sprawdzić co robią teraz i jak sobie radzą. Doktor Dariusz Zmyj został niedawno dyrektorem ds. lecznictwa w Szpitalu im.

Co się dzieje z lekarzami skazanymi w głośnych procesach ostatnich lat? Postanowiliśmy sprawdzić co robią teraz i jak sobie radzą.

Doktor Dariusz Zmyj został niedawno dyrektorem ds. lecznictwa w Szpitalu im. A. Troczowskiego w Kutnie. Dla wielu to nazwisko jest zupełnie anonimowe. Ale nie dla Andrzeja Kanieckiego, bydgoszczanina zamieszkałego od paru lat w Austrii. - Doktor Zmyj był pijany, kiedy karetką pogotowia przyjechał do wypadku samochodowego, w którym stracił życie mój syn. Dziwię się, że powierzono mu stanowisko w publicznym szpitalu - mówi Andrzej Kaniecki.

19-letni Dawid Kaniecki zginął w Strzyżawie 1 listopada 1997 roku. Po kilku latach bydgoski sąd skazał lekarza Dariusza Zmyja na półtora roku więzienia w zawieszeniu za wyłudzenie poświadczenia nieprawdy (na badanie na zawartość alkoholu stawił się inny lekarz). Wykonywanie obowiązków w stanie nietrzeźwym uznano za wykroczenie, które się przedawniło. Chcieliśmy zapytać dr. Zmyja oraz dyrektora naczelnego kutnowskiego szpitala, jak odnoszą się do zarzutów Andrzeja Kanieckiego. Obaj jednak byli nieosiągalni.

- Nie wyobrażam sobie, aby lekarze skazani wyrokami sądowymi nie mogli pracować w publicznym szpitalu. Przecież według minister Kopacz, wkrótce ma być prywatna cała służba zdrowia. Jedyne organy, które mogą zawiesić bądź zakazać wykonywania zawodu lekarza, to sądy lekarskie i karne - mówi Stanisław Prywiński, rzecznik odpowiedzialności zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Bydgoszczy.

Dwuletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w publicznych placówkach zdrowotnych wydał bydgoski sąd wobec prof. Heliodora Kasprzaka. Znany neurochirurg został skazany na rok i osiem miesięcy w zawieszeniu na 5 lat oraz 150 tys. zł grzywny za przyjmowanie korzyści majątkowych i złe gospodarowanie mieniem. Profesor Kasprzak nie pracuje już w szpitalu uniwersyteckim w Bydgoszczy, ale na brak zajęć nie narzeka. Znaleźliśmy go na liście lekarzy Pomorskiego Centrum Traumatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Gdańsku. - Profesor pracuje w Gdańsku, ale też w Katowicach, Wałczu i Poznaniu. Tylko w Bydgoszczy nie - usłyszeliśmy w prywatnym gabinecie neurochirurga przy ul. Wyspiańskiego. Sam profesor sprawę kwituje krótko: - Skoro ta pani tak powiedziała, to widocznie chciała podtrzymać rozmowę.

Pracownikiem szpitala uniwersyteckiego jest dr Maciej Śniegocki, skazany w tym samym procesie na karę grzywny za przyjęcie pieniędzy od pacjenta. Profesor Jan Talar uznany za winnego brania łapówek już od ponad trzech lat nie kieruje Kliniką Rehabilitacji Szpitala Uniwersyteckiego. Jest natomiast dziekanem Wydziału Nauk o Zdrowiu Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto