- Trzy godziny spędziłam w różnych kolejkach zanim dostałam się do lekarza w przychodni na ulicy Warzywnej. To jakiś koszmar, a na wizytę byłam umówiona kilka miesięcy wcześniej! – skarży się Czytelniczka z Rzeszowa. - Najpierw stałam w kolejce do lekarza – opisuje. Tam dowiedziałam się, że nie ma mojej karty i muszę wrócić się do rejestracji, żeby potwierdzić, że jestem zatrudniona. Tam stałam godzinę. Z kartą z powrotem do lekarza i kolejna godzina stania. Przy wyjściu musiałam umówić się na następną wizytę w kolejnej kolejce!
Przed wizytą u lekarza potwierdź, że jesteś ubezpieczony
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Witolda Skręta, p.o. dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Zespole Specjalistycznym w Rzeszowie, w skład którego wchodzi poradnia przy ul. Warzywnej. - Wiemy, że jest taki problem w poradni, ale wynika on głównie z niewiedzy pacjentów – tłumaczy Skręt. Dokumenty ubezpieczeniowe podbijane przez pracodawcę są ważne tylko miesiąc. W każdym miesiącu musimy więc sprawdzić, czy dany pacjent nadal pracuje- dlatego odsyłamy ich do rejestracji. Przed wprowadzeniem tego systemu, ok. 30% pacjentów oszukiwało nas twierdząc że są ubezpieczeni, choć nie byli.
Skręt twierdzi jednak, że kolejki nie są tak długie, jak opisała Czytelniczka. – Dużo zależy od pory dnia, ale na pewno nie trzy godziny! Zresztą już widać, że powoli pacjenci zaczynają rozumieć nowy system i kolejki topnieją. - Przepraszamy pacjentów za te problemy, ale nie wynika to z naszej złośliwości – mówi Skręt. Staramy się cały czas modyfikować formę sprawdzania dokumentów, tak żeby wszystko przyspieszyć. Na razie jednak lepszych rozwiązań nie ma.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?