Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarze z Ukrainy mogą wypełnić pustki kadrowe w polskich szpitalach. Na przeszkodzie stoją jednak procedury

Redakcja
Zdaniem ekspertów Personnel Service, procedury w Polsce powinny się zmienić, jeśli chcemy konkurować o pozyskanie pracowników medycznych z Ukrainy z innymi krajami Europy. Dla przykładu, nostryfikacja dyplomów w Wielkiej Brytanii dla absolwentów wybranych ukraińskich uniwersytetów medycznych jest przyspieszona. Natomiast w Niemczech uznawane są wszystkie uczelnie medyczne działające na Ukrainie, co skraca czas nostryfikacji do nawet 3 miesięcy, po których lekarze ze Wschodu mogą w ograniczonym zakresie wykonywać swój zawód.
Zdaniem ekspertów Personnel Service, procedury w Polsce powinny się zmienić, jeśli chcemy konkurować o pozyskanie pracowników medycznych z Ukrainy z innymi krajami Europy. Dla przykładu, nostryfikacja dyplomów w Wielkiej Brytanii dla absolwentów wybranych ukraińskich uniwersytetów medycznych jest przyspieszona. Natomiast w Niemczech uznawane są wszystkie uczelnie medyczne działające na Ukrainie, co skraca czas nostryfikacji do nawet 3 miesięcy, po których lekarze ze Wschodu mogą w ograniczonym zakresie wykonywać swój zawód. Pixabay
Chorych na koronawirusa w Polsce jest coraz więcej. W statystykach Ministerstwa Zdrowia z każdym dniem przybywa zakażonych. W placówkach zaczyna brakować specjalistycznego sprzętu, a często także personelu medycznego. Szpitale tymczasowe za chwilę zaczną działać w dużych miastach, ale kto tam będzie pracować? Pojawił się pomysł, by uprościć procedurę zatrudnienia lekarzy spoza Unii Europejskiej. Lekarze i pielęgniarki z Ukrainy już pracują w Polsce, ale w większości poza swoim zawodem.

Chorych na koronawirusa coraz więcej. Czy starczy lekarzy?

Liczba zakażonych koronawirusem rośnie w szybkim tempie. W ostatnich dniach każdej doby w Wielkopolsce przybywa chorych. 22 października wyniki badań laboratoryjnych potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u 1523 osób w regionie. To rodzi obawy o wydolność polskiej służby zdrowia. W placówkach zaczyna brakować specjalistycznego sprzętu, a często także personelu medycznego.

Gdzie na test na koronawirusa w Wielkopolsce? Sprawdzamy, w których punktach pobrań wymazów są najmniejsze kolejki

Zdaniem ekspertów pomóc mogłoby m.in. zatrudnianie większej liczby medyków zza wschodniej granicy. Niestety, pomimo obowiązywania uproszczonej procedury zatrudniania, na przyjazd do Polski decyduje się tylko kilkudziesięciu lekarzy ze Wschodu rocznie. Zainteresowanie mogłoby być wyższe, lecz medyków odstrasza kosztowny i skomplikowany proces nostryfikacji dyplomów, który łącznie trwa ponad 1,5 roku.

Ukraińscy lekarze odciążą służbę zdrowia w Polsce?

W Wielkopolsce lekarzy zza granicy pracuje niewielu. Zgodnie z danymi Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, w 2018 roku w regionie pracowało 15 lekarzy cudzoziemców. W 2019 roku ta liczba wzrosła do 27, z których dziesięciu miało obywatelstwo ukraińskie, 6 - białoruskie, 3 - amerykańskie, po 2 - niemieckie i kanadyjskie, po jednym palestyńskie, meksykańskie, norweskie i łotewskie.

Koronawirus w szpitalu dziecięcym przy Krysiewicza w Poznaniu. Wstrzymano planowe przyjęcia na dwóch oddziałach. "Pracujemy na 1000 procent"

- Do 15 października 2020 roku w rejestrze Wielkopolskiej Izby Lekarskiej figuruje 24 lekarzy cudzoziemców, z których jedenastu to Ukraińcy a sześciu Białorusini - mówi Katarzyna Strzałkowska, rzecznik prasowy WIL.

Polscy lekarze wyjeżdżają za granicę do pracy

Co ciekawe, w poprzednich latach ponad 50 polskich lekarzy z Wielkopolski miało zamiar podjąć pracę w innych krajach Unii Europejskiej. - 68 osób miało zamiar wyjechać do innych krajów UE w 2018 roku. Odebrali w izbie lekarskiej 82 zaświadczenia o postawie etycznej - mówi Katarzyna Strzałkowska. - W 2019 roku wydaliśmy takich zaświadczeń 66 (dla 59 osób). W 2020 roku zamierzało wyjechać do pracy za granicą 26 lekarzy z Wielkopolski.

Lekarze z Ukrainy pracują w Polsce na budowie, a pielęgniarki - sprzątają domy

Wykwalifikowani pracownicy z Ukrainy, po przyjeździe do Polski, pracują często poniżej swoich kwalifikacji. - W 2019 roku zezwolenie na pracę jako lekarz posiadało pięć cudzoziemców, a jako pielęgniarka jedna osoba zza granicy. Co ważne z nich tylko dwa zezwolenia dla lekarzy i jedno dla pielęgniarki były wydane w 2019 roku. Pozostałe to są wcześniejsze decyzje - mówi Tomasz Sztube, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. W pierwszym półroczu 2020 roku wydano trzy zezwolenia na pracę lekarzom. Wszystkie osoby - to obywatele Ukrainy - dodaje.

Przedsiębiorcy zatrudniający obcokrajowców mówią, że wielu Ukraińców, którzy zgłaszają się do nich do pracy, często mają wyższe wykształcenie. - Profesorowie przychodzą pracować na recepcji, pielęgniarki idą sprzątać biura i domy - mówi pan Piotr, przedsiębiorca z Suchego Lasu. - Jeden lekarz pracował w serwisie samochodowym. Powiedział, że będzie wymieniać opony, póki nie uda mu się dopełnić wszystkich formalności, by móc pracować w zawodzie. Pracuje w warsztacie już drugi rok - dodaje.

Zdaniem ekspertów Personnel Service jednym z powodów takiego stanu rzeczy są skomplikowane procedury uznania ukraińskiego wykształcenia.

- Pracownicy medyczni z Ukrainy chcą pracować nad Wisłą, jednak napotykają na swojej drodze mur złożony z licznych procedur. W Polsce każda placówka ma własne zasady nostryfikacji dyplomów, co samo w sobie utrudnia zdobycie pozwolenia na pracę. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że procedury dla lekarzy, terapeutów i opiekunów spoza UE kosztują nawet kilkanaście tysięcy złotych i mogą trwać pół roku. Dodatkowo, ubiegających się o pozwolenie na pracę lekarzy czeka także obligatoryjna ścieżka prawna nadania statusu imigracyjnego oraz egzamin językowy – wymienia Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert rynku pracy.

Zaliczenie tych wszystkich szczebli zaledwie otwiera drogę do rozpoczęcia 13-miesięcznego stażu pod nadzorem doświadczonego specjalisty. Dopiero po pozytywnej weryfikacji tego ponad rocznego okresu, można starać się o pozycję samodzielnego lekarza.

Nowelizacja przepisów dotyczących przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z COVID-19 ma to zmienić. - Lekarz będzie się musiał wykazać i znajomością języka polskiego w tym zakresie, i oczywiście znajomością założeń profilu kompetencyjnego, które są związane z poszczególnymi zakresami - tłumaczy minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minister zdrowia mówi o szybkiej ścieżce dla lekarzy spoza Unii Europejskiej na czas pandemii, a możliwość wykonywania zawodu byłaby ograniczona.

A pracy nie brakuje. Ministerstwo Zdrowia uruchomiło specjalną infolinię dla lekarzy i personelu medycznego, który chciałby podjąć pracę w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym.

W Poznaniu przy Stadionie Miejskim od kilku dni działa punkt pobrań wymazów w kierunku koronawirusa, a szpital czasowy ma powstać na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lekarze z Ukrainy mogą wypełnić pustki kadrowe w polskich szpitalach. Na przeszkodzie stoją jednak procedury - Głos Wielkopolski

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto