V - Label certyfikuje restauracje oraz produkty wegańskie i wegetariańskie. Sprawdza skąd pochodzą użyte w daniach składniki. To ważne, bo ocenie podlega nie tylko to, co znajdzie się na talerzach. - Niekiedy przy produkcji poszczególnych składników mogą być użyte niewegetariańskie czy niewegańskie składniki, a klient może o tym nie wiedzieć. - mówi Przemysław Chojnicki, koordynator ds. przyznawania praw licencyjnych do posługiwania się znakiem V-Label na terenie Polski.
Do grona restauracji z certyfikatem dołączył niedawno Leonardo Verde, pierwsza w pełni wegańska restauracja oferująca dania kuchni włoskiej. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy szukają w pełni bezmięsnego miejsca. Wszystko, od pizzy, przez makaron, na winie kończąc jest tu wegańskie. Tym samym, Leonardo Verde trafił do grona stołecznych restauracji, które mogą pochwalić się certyfikatem V-label. Do tej pory dokument ten otrzymały Tel Aviv (cała sieć lokali) oraz Wege Guru.
Dlaczego jest to ważne? Nazwa “restauracja wegetariańska” czy “wegańska” nie jest, niestety, gwarantem niczego. Nawet jeśli menu jest roślinne, nie jest powiedziane, że wina, czy napoje takie muszą być. -Spotykamy się czasami ze składnikami z pozoru wegańskimi, a podczas ich produkcji używana jest żelatyna. Np. soki klaruje się często żelatyną - przyznaje koordynator V-label.
Znak V-label używany jest do certyfikowania zarówno produktów, jak i restauracji. Charakterystyczne zielone “V” możemy znaleźć na 2 milionach opakowań w Europie. - Dotyczy to bardzo szerokiego przekroju produktów. Nie certyfikujemy tylko warzyw, bo one są z oczywistego względu wegańskie - mówi Przemysław Chojnicki
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?