Leżajsk: W drodze na południe (zdjęcia)

Zostawiamy Kleszczele za sobą. Lucynka sugeruje, abyśmy zahaczyli po drodze o Leżajsk... Nie na piwo – tego jest pełno w każdym sklepie w Łomży i nie tylko. Chciała zobaczyć bazylikę w Leżajsku. Ja ją już raz widziałem, ale powtarzanie jest matką nauk. Jedziemy!

Tak prawdę powiedziawszy, to planując taką wyprawę, na sam Leżajsk powinno się przeznaczyć minimum dwa dni. My mieliśmy maximum 1,5 godziny. Tylko tyle, aby być w bazylice. A przecież swą historią Leżajsk mógłby obdzielić kilka innych miast. Odkładam dokładne zwiedzanie tego miasta na inną okazję – powinienem zdążyć, nim dołączę do Jurka:)
Zobacz: Przyjechał, by pokazać synom rodzinne miasto po 50 latach 
Już prawie 13.40 – powinniśmy być już w pobliżu. Wjeżdżamy na wzniesienie drogi i po lewej stronie pojawia nam się, przykryta zaśniedziałą miedzianą blachą, bryła bazyliki Zwiastowania NMP w Leżajsku. Parkujemy po przeciwnej stronie drogi i idziemy... W pierwszej chwili myślałem, że nici ze zwiedzania – po dziedzińcu kręcą się robotnicy. Mamy szczęście – pracują tylko na zewnątrz. Rozglądamy się po dziedzińcu. Wiemy, że świątynia została pobudowana w miejscu, którym cztery lata wcześniej, w 1590 r., ukazała się podobno Matka Boska. Zbudowano najpierw świątynię drewnianą, Kilka lat później stanęła świątynia murowana. Obecną postać świątynia uzyskała w latach 1618 – 1628, dzięki hojności Łukasza Opalińskiego – marszałka nadwornego koronnego. Opiekę nad świątynią sprawują sprowadzeni w 1608 r. do Leżajska bernardyni.
Zobacz też: Krzysiek Suchowierski jechał przez Syberię rowerem przy minu 50 stopniach 
Kościół może jednorazowo pomieścić do 5 tysięcy ludzi. W 1928 r. świątynia została uznana za bazylikę mniejszą.
Organy, znajdujące się w bazylice, są w rzeczywistości trzema odrębnymi instrumentami. Największy znajduje się w nawie głównej, dwa mniejsze – w nawach bocznych. Powstały w II połowie XVII w. za pieniądze rodziny Potockich. Zbudowano instrument unikalny nie tylko w Polsce, ale i w Europie. I jeszcze jedno – jest to jedyny instrument w świecie, na którym jednocześnie może grać trzech organistów.
https://plus.google.com/u/0/photos/115282811493414911352/albums/6018505372504498657
Czas ruszać w dalszą drogę. Żegnamy się z bazyliką i w GPS wbijamy punkt docelowy – ul. Cmentarna w Jarosławiu. Komu w drogę, temu … sójka w bok :)
 
Manro