Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Life is beautiful Podlasianina

obserwatorMM
obserwatorMM
rewers wizytówki rodaka.
rewers wizytówki rodaka. żona.
Polacy to naród, który nieustannie zaskakuje swoim podejściem do życia.

Moja żona Wietnamka twierdzi, że jesteśmy wręcz nieobliczalni i nieprzewidywalni. Jedynym wyjątkiem jest jej mąż Polak, czyli ja. Po kilku latach małżeństwa wielokrotnie oświadczała, że żaden Polak już jej niczym nie zaskoczy. Widziała takie sytuacje i zachowania, że nawet się największym filozofom nie śniły. Uwierzyłem w jej stoicki spokój w stosunku do moich rodaków. Do wczoraj. Zostaliśmy zaproszeni do polskiego klubu na uroczysty dinner z okazji rocznicy ślubu naszych znajomych rodaków. Oboje pochodzą z dawnego województwa łomżyńskiego i łączą nas dość przyjacielskie stosunki. Mocno ograniczone jednak czasowo. Wśród zaproszonych gości był dalszy kuzyn jubilatów z zachodniego stanu USA.
Wiekowo jeden z najstarszych współbiesiadników. Wizualnie jeden z najmłodszych. Wyróżniał się nie tylko bardzo młodzieżowym strojem, ale i zachowaniem. Podejrzewam, że powodem tego, była jego  bardzo młoda żona. Z kolei moją żonę bardzo zaintrygował ozdobnik jego czerwonego t-shirta. Na plecach miał umocowany dziwny szary prostokąt z sześcioma liczbami 6. Kolega poinformował nas, że kuzyn pochodzi z miejscowości odległej od Łomży o około 9 km, że wyemigrował do USA w latach 70-tych i prowadzi biznes budowlany. Kuzyn swoim młodzieńczym zachowaniem szybko zdominował zebranych gości. Nie wylewał też alkoholu za tzw. kołnierz. Były momenty obawy, że bezustannie adorując swoją młodszą o dwa pokolenia żonę dopuści się gorszących scen. Wśród gości były także dzieci. Po około godzinie przysiadł się do naszego stolika i zaczął flirt z moją żoną. Bardzo ją tym zachowaniem zraził i jednocześnie usunął na bok jej niezwykła taktowność. Pozwoliła sobie bowiem na zadanie pytania, co oznacza ten kartonik na jego plecach. Słysząc odpowiedź zupełnie zapomniała o swoim zapowiedzianym stoicyzmie.
Stary młodzieniec poinformował nas, że jest to jego „motto życiowe”, a nie jak niektórzy myślą przynależność do sekty satanistycznej. Urodził się 6 czerwca w roku, gdzie figurowała także szóstka i o godzinie 6-ej rano. Wyjechał z kraju także 6-ego czerwca w roku, gdzie była także liczba sześć i zamieszkał po raz pierwszy w domu o numerze 66. Uznał, że ta liczba jest dla niego symbolem „life is beautiful”
To nas jeszcze nie zdziwiło, bo każdy człowiek ma jakieś fobie. Dalsza część wynurzeń wprowadziła nas jednak w osłupienie. Nie tylko moją żonę. Rodak rozwinął temat i dowiedzieliśmy się, że jego obecna żona jest szóstą z kolei, ma sześcioro dzieci i więcej nie planuje. Każda żona musi mieć choć trzy szóstki w dacie urodzenia! Najszczęśliwszy był z czwartą żoną, która była urodzona 6 czerwca 1966 roku. Ślub wzięli, gdy miała 36 lat (6X6). Niestety żona myślała inaczej i rozwiodła się z nim. Obecna żona ma tylko trzy szóstki, ale będzie na pewno ostatnią. Moja małżonka cicho zapytała się, dlaczego na żonę nie wybrał 66-latki, bardziej zbliżonej do niego wiekowej? Usłyszeliśmy, że aż takim idiotą to Podlasianin jednak nie jest. Na zakończenie rozmowy wręczył nam bardzo dziwną w formie wizytówkę.
Gdybyśmy nie byli fizycznie świadkami szóstkowej fobii Podlasianina, to gdyby ktoś ją nam opowiedział, po prostu byśmy nie uwierzyli. Life is beautiful!.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto