Lockdown uderzył w młodych. Kryzys psychiczny przez izolację. „Zakładając maseczkę odczuwamy dreszcz”

Czego boimy się najbardziej? Jak wynika z badań United Surveys dla DGP Polacy najbardziej w czasie pandemii obawiają się, że na Covid-19 zachoruje bliska im osoba (37 proc.). Na drugim miejscu - jeszcze przed strachem o to, że choroba dotknie nas - jest obawa o skutki psychologiczne izolacji społecznej. Złego samopoczucia, a nawet depresji boi się aż 31 proc. wskazań. Wśród młodych ten wskaźnik jest dużo wyższy.

- Każdy z nas zakładając maseczkę odczuwa dreszcz, który podpowiada, że czegoś się boimy, że być może jest w nas jakiś niepokój, czy też zagrożenie – dokładnie tak działa zdrowie psychiczne, które musimy na co dzień pielęgnować - mówi prof. Bartosz Łoza, kierownik Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Ekspert tłumaczy, że zaburzenia psychiczne dotyczą aż jednej trzeciej Polaków. Jednak poważniejsze choroby psychiczne – najcięższe zaburzenia – dotykają kilku procent populacji. Z czego to wynika? - Okazuje się, że Polska – najbardziej zapracowany kraj Unii Europejskiej - eksperymentuje, chcąc imponować innym naszą sprawnością, wydajnością. Problem polega na tym, że zawsze gdzieś jest koszt – koszt naszego wysiłku, który przekłada się na stan psychiczny - wyjaśnia prof. Łoza.

Lockdown pogorszył zdrowie psychiczne i relacje?

Latem prof. Zbigniew Izdebski wraz z innymi badaczami pytał, jak lockdown wpływa na zdrowie, relacje w związkach i życie seksualne. W okresie marzec-maj aż 66 proc. badanych (zapytano 3 tys. osób pow. 18 roku życia) czuło się zadowolonych z życia. Ale ten raport warto przejrzeć bardziej szczegółowo.

Aż 39 proc. młodych - w wieku 18-29 lat - zauważyło, że w czasie pandemii zwiększyły się u nich odczucia przewlekłego zmęczenia, osłabienia, senności, trudności z koncentracją. Poza tym wspominali o napadach złości, agresji czy frustracji. Mocniej odczuwali stany depresyjne, a także samotność będącą efektem lockdownu i izolacji. Ma to związek ze zmianą stylu życia, szczególnie w dużych miastach. Większość korporacji przeszła na pracę zdalną. Do tego zabrakło miejsc, w których młodzi się spotykali (zamknięte restauracje i bary, ograniczenia na siłowniach, stadionach, w kinach itp.).

W badaniu padło pytanie, czy w czasie pandemii mieli załamanie lub kryzys psychiczny. Aż 53 proc. uczniów i studentów odpowiedziało twierdząco. Najtrudniej, ich zdaniem, było w czasie Świąt Wielkanocnych. Przypomnijmy, że wtedy rząd wprowadził zakaz wychodzenia z domu, poza sytuacjami absolutnie niezbędnymi.

- Okazuje się jednak, że kiedy myślimy o zdrowiu publicznym, powinniśmy też zwracać szczególną uwagę na osoby młode. To właśnie je w największym stopniu dotknął kryzys psychiczny spowodowany izolacją – mówi prof. Zbigniew Izdebski. – Osoby w późniejszych fazach życia, będące np. na emeryturze, przyzwyczaiły się do radzenia sobie z sytuacjami trudnymi i z samotnością, w przeciwieństwie do młodych – wyjaśnia.