Zbliża się termin zapłaty czynszu, a więc jako lokator postanowiłem spełnić swój obywatelski obowiązek.
Tylko jak? Poprzednia książeczka już się skończyła, a nowej jeszcze nie ma, trochę byłem tym faktem zdziwiony, bo zawsze kolejne książeczki dostarczały panie sprzątające klatki schodowe. Tak, jak dostarczają worki na śmieci lub korespondencję administracja/lokator.
Ponieważ na tablicy ogłoszeń nie było żadnej informacji na ten temat, postanowiłem zadzwonić do administracji. Dłuższy czas wysłuchiwałem automatycznej sekretarki, aż w końcu odezwała się jedna z pracownic.
Na moje pytanie o nowe książeczki opłat, odpowiedziała, że teraz książeczkę należy osobiście odebrać w swojej administracji.
Co by było gdybym nie zadzwonił? Pewnie czekałbym w nieskończoność lub dostał pismo wzywające do uregulowania zaległego czynszu. Pismo pewnie dostarczyłaby pani sprzątająca klatki schodowe.
Ciężko było wydrukować ogłoszenie z informacją dotyczącą odbioru książeczek? Pewnie z powodu upałów wysechł tusz w drukarce. Brak przepływu informacji pomiędzy administracją a lokatorem to jedna z wad nie do pokonania, lokator jest złem koniecznym, ostatnim ogniwem u biurokratycznym łańcuchu .
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?