Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lokatorów bloku przy ul. Batorego w Grudziądzu w święta zalały odchody

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
- Od tygodnia sprzątam odchody swoich sąsiadów - załamuje ręce jedna z lokatorek
- Od tygodnia sprzątam odchody swoich sąsiadów - załamuje ręce jedna z lokatorek
AWARIA. - Nie mamy już sił wymiotować od smrodu i ciągle wylewających się fekali z rur w naszych domach! - krzyczą lokatorzy bloku przy ul. Batorego w Grudziądzu. Administracja od tygodnia nie potrafi przetkać kanalizacji.

Prawdziwy horror przeżywają mieszkańcy bloku przy ul. Batorego 2. W jednym z pionów zatkały się rury kanalizacyjne.- Od ubiegłego czwartku, już przez ponad tydzień z naszych rur i ubikacji wylewają się ludzkie odchody pomieszane z resztkami świątecznego jedzenia! - załamuje ręce pani Gabriela, lokatorka z dziewiątego piętra. W jej mieszkaniu unosi się odór szamba pomieszanego ze środkami czystości. - Nie pojechałam na święta, żeby ratować mieszkanie, nie śpię nocami, żeby wylewać urynę i fekalia. Nie jem, żeby już nie wymiotować od smrodu. To po prostu okropne!Części lokatorów nie ma. A też może ich zalewać- Zalewane jest siódme, ósme i dziewiąte piętro. Jak jest niżej nie wiemy, bo część sąsiadów wyjechała na urlopy - mówi pan Radosław, który mieszka pod Gabrielą.- Prosimy sąsiadów z góry, żeby nie spuszczali wody, bo nas zalewają swoimi odchodami, ale nie reagują. Sami chodzimy do znajomych załatwiać potrzeby fizjologiczne. A to co wyleje się w naszych mieszkaniach zbieramy i wylewamy przed blok - mówi zdenerwowana kobieta. - Najgorsze jest to, że nikt z administracji bloku nie chce nam pomóc i rozwiązać problemu. Pozostawiono nas samych sobie na święta! Dzwoniliśmy, błagaliśmy. Raz przyjechała firma kanalizacyjna, odetkała rury tylko na kilka godzin, bo potem zaczęło się na nowo.Nigdy wcześniej w tym bloku nie było podobnych problemów. - Zdarzały się może drobne usterki to wszystko - zapewnia pani Urszula, lokatorka z siódmego. - Awaria może mieć związek z remontem w jednym z mieszkań. Wykonywała go właśnie firma kanalizacyjna.Z zarzutami braku zainteresowania problemem nie zgadza się administrator budynku. - Jak tylko dowiedziałam się o awarii, dzwoniłam po pogotowie kanalizacyjne, firmę Polstal. Potem prosiłam ich o kolejne interwencje. Kilka razy przed i w czasie świąt - mówi Aldona Dojlida, zarządca nieruchomości. - Niestety zawiodłam się nieco na ich usługach. A lokatorzy są po części sami sobie winni. Nie mogą wrzucać do ubikacji wszystkiego co popadnie.Będą działać dwie firmy- My również robiliśmy co w naszej mocy - mówi Dariusz Polewka, kierownik w firmie Polstal. - Rury w tym pionie mogą być zniszczone. Trzeba je wymienić.Dziś (w czwartek) administratorka poprosiła o pomoc kolejną firmę, a naszego reportera zapewniła, że awaria będzie usunięta najszybciej jak to możliwe. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto