Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łomża: Toaleta w filharmonii. Karolak zrobił zdjęcie i wstawił na FB

Redakcja
To zdjęcie zrobił w łomżyńskiej filharmonii Tomasz Karolak
To zdjęcie zrobił w łomżyńskiej filharmonii Tomasz Karolak Tomasz Karolak
I choćbym stanęła na rzęsach i założyła najbardziej różowe okulary, na nic moje obietnice, że przez miesiąc nie napiszę słowa krytyki o Łomży!

Łomża znowu zminusowana i to przez aktora Tomasza Karolaka. Karolak występował w minioną sobotę w łomżyńskiej Filharmonii Kameralnej. Artysta, tak jak każdy człowiek ma potrzeby fizjologiczne i popędził do filharmonijnej toalety. Nie wiem czy się wysiusiał, ale szoku na pewno doznał! Nie zważając na wrażliwych pod względem każdej krytyki łomżyniaków pstryknął zdjęcie "kibelka" i opublikował je na Facebooku.
Czytaj więcej: Obskurny kibel w filharmonii. Z Łomży śmieje się cała Polska Co za typ! Narobił nam obciachu na cały świat, bo fotkę podłapały różne serwisy. Co delikatniejsi łomżyniacy niech lepiej nie czytają komentarzy. Jeden z bardziej wyważonych "Nie jedyny taki kibelek w publicznym miejscu ... NIESTETY ...rzeczywistość. Państwowe szpitale, szkoły, urzędy nie wspomnę o PKP stacjach i dworcach ..., mało Pan widział, Panie Karolak a to tylko Łomża...".  A TO TYLKO ŁOMŻA? A żeby cię...
2 listopada 2012 roku wysłałam do moderatora pewien  "kibelkowy" tekst. Został odrzucony do poprawki z pewnych względów (nie błędów). Co prawda trochę mnie zaskoczyła motywacja moderatora, ale za bardzo nie oponowałam, choć temat według mnie jest w mieście dużym problemem. Moderator jest ostateczną instancją. Trudno. Kiedy jednak poczytałam co wypisują internauci o naszym mieście, a raczej łomżyńskich kibelkach, to ciśnienie mi wzrosło i...lepiej nie napiszę. Wyciągnęłam tekst z szuflady portalowej, trochę go wygładziłam, żeby nie ranić co wrażliwszych osób i wierzę, że tym razem moderator go zaakceptuje. Karolak może, a ja nie?
Tekst sprzed kilku miesięcy, a jak widać nadal bardzo aktualny. Na dodatek obłożony teraz ogólnopolskim rozgłosem.
"Łomża a pilne potrzeby"
Wszyscy wiemy, że człowiek żyje dopóki je, pije i ...wydala.
Nigdy nie zastanawiałam się nad problemami ludzi z wrażliwymi żołądkami i neurogennymi pęcherzami moczowymi. Mnie one nie dotyczyły.
Spotkana w piątek znajoma pokazała mi problem "pilnej potrzeby " z innej strony.
Co prawda jej traumatyczna przygoda wywołała u mnie chichot, ale mówiąc szczerze, nie chciałabym się znaleźć na jej miejscu.
Ponieważ relacja była bardzo osobista i dotyczyła dość intymnej sfery życia poprosiłam U. o pozwolenie opisania jej na MM.
Dostałam zgodę z pewnym zastrzeżeniem – bardziej drastyczne momenty "przygody "mam pominąć :)
Słuchając opowiadania doszłam do wniosku, że sprawa dotyczy więcej osób i nie jest aż tak marginalna jak mi się wydawało.
U. w czwartek dostała wiadomość, że na starym cmentarzu zdewastowano wiele grobów w alejce od strony ulicy Sikorskiego. Zdenerwowanie U zawsze objawia się sensacjami żołądkowymi- po prostu ten typ tak ma. Na widok roztrzaskanych zniczy, zniszczonych kwiatów i zdewastowanych sąsiednich grobów U. zareagowała jak zwykle. Konia z rzędem temu kto w okolicy cmentarza znajdzie miejsce do załatwienia " pilnej potrzeby " ! Jedyny szalet w tej okolicy już dawno został zamurowany, "Tojek " przy cmentarzu nie ma, a najbliższy punkt opróżniający znajduje się w halach na Starym Rynku. Opis maratońskiego biegu do jakiegokolwiek ustronnego miejsca wywołał u mnie niepohamowany wybuch śmiechu! U. była wyraźnie oburzona moją reakcją.No, ale jak tu się nie roześmiać, jak ktoś ci obrazowo opisuje wdarcie się do stołówki Caritasu ( bez rezultatu ), potem chęć nawożenia żywopłotów w ogrodzie biskupim, ?: U. w połowie Gielczyńskiej wdarła się, pomimo oporu personelu, do łazienki w jednym ze sklepików.W samą porę!
Przeleciałam w myśli wszystkie możliwe miejsca, gdzie można byłoby problem żołądkowy rozwiązać i rzeczywiście w naszym mieście bez biegów sprinterskich się nie obejdzie. Nie licząc WC w nielicznych lokalikach mamy 3 szalety miejskie – w pobliżu dworca PKS, na placu Pocztowym i w starych halach na Starym Rynku. Mało. Mężczyźni mają lżej, bo w razie parcia na pęcherz mogą opróżnić go właściwie wszędzie, ale i oni muszą czasami przykucnąć.
Na czas EURO w wielu polskich miastach postawiono setki przenośnych toalet, Czyli problem jest znany nawet kostycznym biuralistom. Zadbano o gości, dlaczego nie dba się również o swoich?
W małym miasteczku pod Hanowerem, które zwiedzałam, zauważyłam w każdym newralgicznym punkcie estetyczne budki. Początkowo nie przypuszczałam nawet, że są to najzwyklejsze sanitariaty. O stojących na każdym rogu ładnych i nowoczesnych toaletach w Paryżu opowiadała mi młoda studentka. O londyńskich ulicznych toaletach opowiadał mi syn.
W Anglii można natknąć się też na "wc squat", znana jako "turecka toaleta".
A w Polsce? Czytam i oczy przecieram: prezydent Starachowic chce wydzierżawić szalet miejski. Nie babci klozetowej, tylko komuś, kto poprowadzi w nim działalność gospodarczą typu mała gastronomia !!!
Łomża jest mała i w razie potrzeby zawsze można gdzieś dobiec. O ile nie ma się sensacji żołądkowych. W kilku miejscach przydałyby się jednak jakieś estetyczne kibelki.
Panowie i tak wysiusiają się za krzaczkiem, ale panie też żyją, jedzą, piją i ... chodzą po mieście."
To cały tekst, skrócony o pewne akapity. W Łomży nie dość, że kibelków publicznych mało, to jeszcze zapomina się, że trzeba je także wyszorować!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto