Pewnego studenta, który chciał odlecieć do Madrytu spotkała niemiła niespodzianka na lotnisku Chopina. Okazało się, że w bagażu ma pocisk do pistoletu, który podarował mu jeden z kolegów. Mężczyzna został zatrzymany i ukarany 500 złotowym mandatem.
"Odlatujący do Madrytu mieszkający i studiujący tam obywatel RP zgłosił się do rutynowej kontroli bezpieczeństwa na warszawskim Lotnisku Chopina. Nie spodziewał się że, prezent jaki wcześniej otrzymał od jednego z kolegów sprawi mu tyle kłopotu" - przekazał mjr SG Krzysztof Grzech z nadwiślańskiego oddziału straży granicznej.
W bagażu studenta znaleziono jeden pocisk 9 mm do pistoletu. Mężczyzna nie posiadał pozwolenia na broń i tłumaczył, że nabój otrzymał od jednego z kolegów podczas pobytu na obozie w Polsce. W miejscu zamieszkania studenta funkcjonariusze nie znaleźli innych przedmiotów, których posiadanie jest zabronione.
"Podróżny został przesłuchany w charakterze świadka i otrzymał mandat karny kredytowany w wysokości 500 zł. Po zakończonych czynnościach mężczyzna został zwolniony" - wyjaśnił Krzysztof Grzech.
Źródło: PAP
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?