Przez lata mówiono o tym jak o cudzie. Winiarze twierdzili, że spełnienie wszystkich wymogów związanych z rejestracją winnicy, otworzeniem winiarni i sprzedażą wina jest niemożliwe. - Trzeba mieć warunki higienicznej jak fabryka jogurtów dla dzieci, skład celny jak wytwórnia wódek i pieniędzy jak lodu... - opowiadali.
Podczas ostatnich kilku Winobrań regionalne wino można było powąchać, obejrzeć, nawet posmakować, ale już na pewno nie normalnie kupić. Dlatego niektórzy nabywali opakowania drewniane lub torebki, albo wizytowali winnice. Wino było dodatkiem. I tak przez kilka lat.
Ale cud się w końcu stał. W tym roku dwie lubuskie winnice - z Mierzęcina i Górzykowa - planują legalnie sprzedawać trunki.
W jaki sposób winiarzom udało się dokonać tego, co dotąd okazywało się być niemożliwe? Ile może kosztować zielonogórskie wino? Przeczytacie w magazynie GL!
Autorka artykułu: Alicja Bogiel
Przeczytaj więcej o tym jak będzie wyglądało Winobranie 2010!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?