Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Luksusowy urlop w szałasie. Tutaj odpoczniecie wśród natury bez rezygnacji z komfortu. Niezwykłe miejsce na relaks pod Warszawą

Martyna Konieczek
Martyna Konieczek
Krystian Dobuszyński
Późnym popołudniem wsiadamy w auto i wyjeżdżamy z Warszawy. Najpierw jedziemy ekspresówką, potem zwykłą drogą asfaltową, a na samym końcu leśną ścieżką. W niecałą godzinę otacza nas cisza, spokój i natura na wyciągnięcie ręki. Dotarliśmy bowiem do Siedliska Raz Się Żyje - miejsca, które oferuje nocleg na świeżym powietrzu... w szałasach. I to wcale nie byle jakich, tylko w pełni komfortowych - wręcz luksusowych! - z wygodnym łóżkiem, lampką na stoliku nocnym i tarasem. Szczegóły poniżej.

Azyl na mazowieckiej wsi. To tu odnaleźli spokój "uciekinierzy" z Warszawy

A, raz się żyje! - pomyślała Magda, podpisując umowę na kupno ziemi pod lasem, z domem do remontu, krzywym gankiem i eternitem na dachu. Cała rodzina oraz znajomi pukali się w czoło i prosili, by zastanowić się raz jeszcze. Nawet notariusz rzucał zaniepokojone spojrzenia przy podpisywaniu dokumentów i cicho dopytywał "Są Państwo pewni?". Ale oni - Magda wraz ze swoim mężem Mariuszem - wiedzieli, że nic nie zmieni ich zdania. To właśnie w tym miejscu chcą żyć i gościć osoby, chcące uciec od zgiełku miasta choć na chwilę.

Jesteśmy z Warszawy - tam się urodziliśmy i wychowaliśmy. Jednak po ślubie, 18 lat temu, postanowiliśmy wynieść się ze stolicy. Zaczęliśmy więc przeprowadzać się coraz dalej na wschód, a kilka lat temu podjęliśmy decyzję o kupnie siedliska na Mazurach albo na Podlasiu. Niestety, nic odpowiedniego nie znaleźliśmy, więc sami zbudowaliśmy sobie nowy dom. Mieszkaliśmy w nim... rok, czyli do momentu znalezienia ogłoszenia o treści: "sprz. siedl.". Z ciekawości przyjechaliśmy, obejrzeliśmy to miejsce i od razu wiedzieliśmy, że nie chcemy zostać na naszym nowym osiedlu, tylko przeprowadzić się tutaj - opowiada Magda.

Oczywiście to nie rozpadający się dom ich przyciągnął. Ściana lasu, przestrzeń i cisza - to właśnie powody, dla których wywrócili swoje dotychczasowe życie do góry nogami.

Luksusowy urlop w szałasie. Tutaj odpoczniecie wśród natury ...

Luksusowe wakacje można spędzić w... szałasie. Kto by pomyślał?

Początkowo pomysł był inny: zapraszać gości do namiotów, takich w stylu safari. Magda jednak nie mogła znieść myśli, że namiot zawiódłby w ochronie przed zmienną pogodą - może przecież przemoknąć, wiatr może go uszkodzić... A nie chodziło przecież o to, by radość z wypoczynku zmieniła się w chęć powrotu do domu. To ma być glamping - od angielskiego glamorous camping, czyli nocleg w otoczeniu natury z zachowaniem komfortu i udogodnień. Stanęło więc na postawieniu szałasów standardem dosięgających pokoi pensjonatowych z porządnymi dachami nad głowami.

Powiedziałam do męża, że tak nie możemy nikogo gościć. Sama boję się burzy, a właściwie bardziej wiatru podczas burzy, więc nie chciałam takich noclegów oferować gościom. Pomyślałam, że może coś z drewna? Rozrysowałam na kartce mój pomysł - coś z drewnianą podłogą, porządnymi zapinanymi kotarami, by wiatr nie hulał... Mariusz zaczął więc wyliczać, wymierzać i ostatecznie we dwoje zbudowaliśmy nie tylko szałasy, ale też kuchnię, łazienkę, altanę... Wszystko! - mówi Magda.

Krystian Dobuszyński

W Siedlisku Raz Się Żyje są cztery szałasy: dwuosobowy Akacjowy, trzyosobowy Jaśminowy oraz Dębowy i W Sadzie, które pomieszczą po cztery osoby. Każdy wyposażony jest w wygodne łóżko, szafki nocne z lampkami, ręczniki, koce i termofory. Nie musicie się martwić również o oświetlenie czy gniazdka z prądem, ale gwarantujemy, że tu i tak nie będziecie chcieli ładować swoich telefonów i spędzać czasu w Internecie. Szałasy nie są ogrzewane, ale jeśli jesteście zmarźluchami, możecie wypożyczyć od gospodarzy koc elektryczny czy nawet minikominek z funkcją ogrzewania.

Szałasy stoją w dużym ogrodzie i sadzie w oddalonej od siebie komfortowej odległości. Jest też tam w pełni wyposażona kuchnia (z lodówką, zamrażarką, czajnikiem, garnkami, patelniami, ekspresem do kawy i oczywiście kawą oraz herbatą itd.) oraz dwie wspólne łazienki. Kilka kroków macie również do altany, gdzie znajduje się bogato wypełniony regał z książkami oraz mnóstwo planszówek. Dom Magdy i Mariusza znajduje się w odgrodzonej części ogrodu, ale kontakt z nimi jest bezproblemowy - wystarczy zadzwonić dzwonkiem umieszczonym na ścianie łazienki. Gospodarze zawsze są tam dla Was, nie tylko w razie pytań, ale też gdybyście mieli chęć posiedzieć wspólnie przy ognisku i porozmawiać.

Tu jest na tyle klimatycznie i fajnie, że jak goście chcą się sami gdzieś zaszyć, to znajdą dla siebie odosobnione miejsce. A jak chcemy się spotkać razem przy ognisku wieczorem, to też jest na to miejsce. Czasem biesiadujemy do drugiej czy trzeciej w nocy... Nagle słońce wstaje i dopiero wtedy myślimy, że to chyba czas, by położyć się spać - śmieje się Magda.

Szałasy umieszczone są na drewnianej platformie i posiadają własne tarasy. To na nich możecie zjeść podawane w koszach pyszne śniadanie - sery, twarożek, warzywa, jogurt z owocami, dżemy, miód swojską, wędzoną nieopodal wędlinę czy jajka od gdaczących niedaleko kur. Bowiem kurnik pojawił się w Siedlisku nawet szybciej niż same szałasy!

Krystian Dobuszyński

Na skraju zasięgu, czyli nudno? Nic bardziej mylnego!

Zupełnie szczerze - łatwo zakochać się w tym miejscu. Bo jest wręcz stworzone do tego, by "nic" nie robić. Rozgośćcie się i poleżcie z książką w hamaku, poopalajcie na leżakach, pobawcie z królikami, utnijcie drzemkę w cieniu ponad 70-letniej jabłonki, pograjcie w planszówki, pooglądajcie gwiazdy, których w mieście tak nie widać... Chyba że wolicie trochę bardziej aktywnie, wtedy możecie wybrać się na zamek w Liwie, skoczyć niedaleko na kajaki, spłynąć rzeką Liwiec czy zrobić wycieczkę do Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego w Nowej Suchej i na Sowią Górę na punkt widokowy, skąd możecie podziwiać panoramę rzeki Liwiec. Gospodarze posiadają także własne rowery, które chętnie pożyczą, jeśli będziecie mieć ochotę na przejażdżkę.

Do Siedliska zapraszamy wszystkich. Każdy się tu odnajdzie, nawet nastolatkowie, których pierwszą reakcją po przyjeździe jest szok i myśl "Tu nie ma Internetu!". Ale to mija, nerw bez sieci, i nagle dopytują jakiego ptaka właśnie słyszeli, grają w planszówki lub badmintona na trawie. Z kolei mniejsze dzieci, które się urodziły i wychowały w Warszawie, po przyjeździe do nas początkowo są bardzo niepewnie i dopytują rodziców czy mogą iść tam bądź dotknąć tej rośliny lub kwiatka. A potem rozkręcają się - zdejmują buty i biegają boso po trawie, bawią się na placu zabaw i w piaskownicy, zaglądają do królików i w mgnieniu oka zasypiają przy cykaniu świerszczy - opowiada Magda.

Do Siedliska przyjeżdżają na odpoczynek osoby nie tylko z Warszawy czy Mazowsza, ale Łodzi, znad morza czy nawet... Irlandii. I nie jest to wcale zaskakujące - odpoczywacie tu wśród drzew, nadal na campingu, ale jakby... w domu? Wcześniej pisałam, że są tutaj warunki jak w hotelu. Nie jest to jednak do końca trafne porównanie - szałasy są o wiele bardziej komfortowe i zdecydowanie przytulniejsze. Magda z Mariuszem dbają o każdy szczegół i wkładają serce w zajmowanie się gośćmi. Tej niepowtarzalnej atmosfery nie znajdziecie w luksusowych hotelach z wielkimi basenami, szwedzkimi stołami i tłumami innych podróżnych.

Krystian Dobuszyński

Siedlisko Raz Się Żyje - ile to kosztuje?

Cena za dobę ze śniadaniem:

  • Szałas Dębowy (2-4-osobowy) - od 280 zł/2 os.
  • Szałas W Sadzie (2-4-osobowy) - od 280 zł/2 os.
  • Szałas Akacjowy (2-osobowy) - 250 zł/2 os.
  • Szałas Jaśminowy (2-3 osobowy) - od 260 zł/2 os.

Siedlisko możecie odwiedzać od maja do października. Adres: tuż obok wsi Wierzbno na Mazowszu.

Rezerwacja noclegu TUTAJ

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto