Gdybym nie pisał poważnie, artykuł zacząłbym od „Seksmisji” i wypowiedzi jednego z bohaterów na widok butelki po Mamrocie, znalezionej w kopalni: „O, Nasi tu byli...” Ale ten tekst nie ma być groteską. Bo nasza historia pisana jest grobami. Prawdę powiedziawszy – nie tylko nasza. Ale nam nasze groby są najbliższe.
Jest kilka nekropolii, które na stałe związane są z naszymi dziejami, naszą kulturą. Do najsłynniejszych z pewnością należą cmentarze:
Na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem
Na Rosie w Wilnie
Łyczakowski we Lwowie
Monte Cassino we Włoszech
Powązki i Rakowiecki w Warszawie.
Jadąc do Lwowa koniecznie chciałem zobaczyć cmentarz Orląt. Naczytałem się o tym, jak za czasów radzieckich był niszczony, zasypywany gruzem i śmieciami, jak na starym cmentarzu robiono wszystko, by ukryć ślady polskie. Nie wyszło! Jak byłem, spotkać było można pracowników, odnawiających pomniki, przywracających im świetność.
Historii cmentarza nie będę pisał – prochu nie wymyślę, a kto będzie chciał, wejdzie w Google, znajdzie i przeczyta. Ja załączę zdjęcia – to, co mnie rzuciło się w oczy.
W mauzoleum znajduje się pomieszczenie, gdzie można się wpisywać do Księgi Pamięci. I spotkać można starych ludzi - Polaków, dla których ten skrawek ziemi jest ich Polską, którą należy się opiekować.
Gdy ujrzałem rzędy białych, odnowionych nagrobków Orląt, przypomniały mi się słowa piosenki, którą niekiedy śpiewała moja Mama:
„ Nasze małe żołnierzyki
Na placówkach stoją
I śpiewają bolszewikom
Że się ich nie boją.
Chociaż jest tu nas niewielu
Może i połowa
Będziem bronić choć pięściami
A nie damy Lwowa!”
A teraz? Została piosenka, prawie już zapomniana i groby... dla nas na obczyźnie.
Manro
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?