Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Majątki z odzysku

Piotr Olechno
Siedziba ZUS przy Senatorskiej 6, foto: Robert Kowalski, Polska
Siedziba ZUS przy Senatorskiej 6, foto: Robert Kowalski, Polska
Ratusz zwraca majątki odebrane właścicielom przez państwo w 1945 r. na mocy dekretu Bieruta. W tym roku zamierza oddać ich około trzystu. - Liczba śmiechu warta - komentuje Mirosław Szypowski, prezes Zrzeszenia ...

Ratusz zwraca majątki odebrane właścicielom przez państwo w 1945 r. na mocy dekretu Bieruta. W tym roku zamierza oddać ich około trzystu. - Liczba śmiechu warta - komentuje Mirosław Szypowski, prezes Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości Warszawskich.

- Na powrót do prawowitych właścicieli czeka w stolicy od ponad 60 lat ok. 16 tys. kamienic i ok. 14 tys. niezabudowanych gruntów. To chyba rekord Guinnessa - dodaje poirytowany. Dekretowcy nie wierzą, że ich problemy rozwiąże zapowiadana przez rząd ustawa reprywatyzacyjna.

Do zwrotu ratusz przygotowuje m.in. teren bazaru Różyckiego, pałac Branickich przy Miodowej 6, w którym mieści się część stołecznego ratusza, czy kamienicę przy Żurawiej 43, którą zajmuje urząd Śródmieścia. Odzyskania majątków domagają się jeszcze m.in. spadkobiercy właścicieli budynków przy Krakowskim Przedmie-ściu 81, Chmielnej 130, Konopnickiej 6, czy pałacyku przy Dwor kowej 3.

Najwięcej kontrowersji budzą roszczenia właścicieli barokowego pałacu Raczyńskich przy Krakowskim Przedmieściu, w którym mieści się Akademia Sztuk Pięknych. O nieruchomość upominają się córki jej przedwojennego właściciela Edwarda Raczyńskiego, prezydenta RP na wychodźstwie. Szkole grozi utrata siedziby. Protestują studenci, po stronie uczelni staje nawet minister kultury Bogdan Zdrojewski. Zaniepokojone losem uczelni są jej władze.

- Jeśli decyzja o eksmisji zapadnie w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat, nie będziemy mieli gdzie przenieść studentów, biur czy biblioteki. Nowe obiekty akademii przy Wybrzeżu Kościuszkowskim powstaną zapewne najwcześniej ok. 2012 r. - mówi prof. Ksawery Piwocki, rektor ASP. Zwrotu kamienic, w których znajdują się obecnie miejskie urzędy, nie obawiają się władze stolicy. - Między innymi dlatego postanowiliśmy przenieść cały urząd miasta do odbudowywanego pałacu Saskiego - mówi Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.

Zrzeszenie Właścicieli Nieruchomości Warszawskich oszacowało, że dekret Bieruta ograbił prywatnych właścicieli z gruntów wartych dziś w sumie 132 mld zł. - W większości są dalej w rękach miasta - mówi Mirosław Szypowski. Rzeczywiste rozpatrywanie wniosków dekretowców o zwrot nieruchomości rozpoczęło się dopiero w wolnej Polsce, czyli po 1989 r. - Blisko 8 tys. wniosków zostało odrzuconych (bo m.in. spadkobiercy nie potrafili udowodnić swego prawa do własności), a 4,5 tys. czeka na rozpatrzenie - mówi wiceprezydent stolicy Andrzej Jakubiak.

Do dziś ratusz zwrócił właścicielom tylko ok. 2 tys. nieruchomości. Najwięcej w 1998 r. - ok. 239. W tym roku 115. Wśród nich są miejsca znane warszawiakom. Spadkobiercy domu towarowego Braci Jabłkowskich odzyskali budynek przy Brackiej 25, w którym mieści się obecnie księgarnia Traffic, a Tadeuszowi Kossowi miasto zwróciło 1,3 tys. mkw. na pl. Defilad.

- Po latach przestoju chcemy pobić rekord z 1998 r. W tym roku zamierzamy zwrócić prawowitym właścicielom ok. 300 nieruchomości - zapowiada wiceprezydent Jakubiak. - Takie sprawy długo się ciagną, bo są skomplikowane i wymagają szczegółowych badań - dodaje. Tego nie mogą zrozumieć właściciele. - Czekam od 1990 r. Na początku myślałam, że to kwestia roku, dwóch. Ale minęło kilkanaście lat i nic. W 2005 r. byłam nawet w Strasburgu i wyrok był jasny - jestem jedynym prawowitym spadkobiercą majątku. I dalej nic - opowiada Joanna Beller, do której należy pałacyk na rogu Senatorskiej i Miodowej, w którym obecnie mieści się siedziba ZUS.

Co zrobi z budynkiem, gdy już go odzyska? - W 1990 r. chciałam, żeby powstała tu galeria malarstwa, teraz myślę, że mógłby być tutaj ekskluzywny hotel typu Ritz - mówi pani Beller.

Natomiast niektórzy dekretowcy boją się, że swojej własności nigdy nie odzyskają. Szczególnie ci, którzy chcieli, a nie zdążyli w 1945 r. złożyć wniosków o wieczystą dzierżawę swoich nieruchomości. - Wciąż nie wiemy, ile dokładnie jest takich osób. Na pewno tysiące. Dziś nie mają prawnej możliwości odzyskania swoich majątków, a ratusz je sprzedaje. To skandal. Władze miasta powinny pozwolić im na składanie wniosków o prawo do wieczystego użytkowania zabranych im nieruchomości - uważa Szypowski.

- Wprowadzić takie prawo może tylko ustawa reprywatyzacyjna. Do momentu jej uchwalenia miasto może działać tylko na mocy obowiązujących prawnie dokumentów, a takim jest wciąż dekret Bieruta - odpowiada wiceprezydent Jakubiak.

Nad ustawą reprywatyzacyjną pracuje wiceminister skarbu Krzysztof Łaszkiewicz. Jej szczegóły nie są wciąż znane. Dekretowcy są wobec niej sceptyczni. - Po pierwsze na pewno nie obali dekretu Bieruta - uważa Tadeusz Koss, który odzyskał kawałek pl. Defilad.

Jego zdaniem może tylko pomóc tym, którzy nie zdążyli odwołać się od dekretu. - Z tego co wiem, tym, którzy nie będą mogli odzyskać swoich nieruchomości w naturze, rząd obiecuje odszkodowania w wysokości 15-20 proc. wartości majątków. To oznacza, że będzie gorsza niż dekret Bieruta - on zakłada zwrot 100 proc. wartości nieruchomości - uważa Koss.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto